Przywrócić zaufanie do dziennikarstwa – Outriders idą coraz szerzej

 Dziennikarstwo przeżywa największy od lat kryzys, a status społeczny dziennikarzy mocno podupadł przez ostatnie dwie dekady. Jak dobrze, że są ludzie i projekty, które wciąż walczą w obronie tego fachu i chcą przywrócić wiarę społeczną w potrzebę istnienia dobrego reportażu.

Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem na scenie Kubę Górnickiego. Był wrzesień 2012 roku, a ja ani nie mieszkałem jeszcze w Warszawie, ani nie prowadziłem bloga, a do dziennikarstwa byłem nieco zrażony, gdy rok wcześniej przestałem pracować jako dziennikarz.

Kuba występował w przebraniu pirata na Mediafun Lab, mojej pierwszej imprezie z blogerami i twórcami. Już wtedy jednak opowiadał o mediach mądrze i z wyczuwalną dozą optymizmu na przyszłość.

Źródło: https://www.facebook.com/podrozniccy/photos/a.415117901884485.93925.250302185032725/415118888551053/?type=3&theater

Później Kubę poznałem, obserwowałem, a zapoczątkowany w styczniu projekt Outriders zdawał się być czymś bardzo ciekawym. Zrodził się akurat w momencie, kiedy połamany leżałem w domu ponad miesiąc i dużo czytałem o kondycji mediów, zalewie fake newsów i jak sprawić, by media przestały być dewaluowane.

https://www.youtube.com/watch?v=AEYU-XX0E4E&feature=youtu.be

Projekt Kuby i jego towarzyszy idealnie się wpisał w to, co wówczas zajmowało mi czas, a kolejne reportaże (ten z Mosulu to absolutne arcydzieło: http://outride.rs/pl/mosul/ ) utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest miejsce na świecie na powstające długo, ale rzetelnie media. I to nie tylko te wielkie z ogromnymi budżetami (jak The New York Times i podobne), ale także te tworzone oddolnie, z poczuciem misji. Jak Outriders.

Bardzo mocno trzymam kciuki za ten projekt. Ba, od samego początku istnienia chodzi mi po głowie pomysł – chcę im pomóc. Póki co, za cienki jestem, by dołączyć do zespołu i robić tak kapitalne reportaże czy depesze, więc pozostaje mi co najwyżej podzielić się swoim głosem uznania dla pracy już przez nich wykonanej. Zwłaszcza, że właśnie ruszają ze zbiórką pieniędzy po to, by robić jeszcze więcej i jeszcze lepiej.

Pamiętam jak czytałem doskonały raport The New York Times o roli poszczególnych kompetencji i zawodów w dzisiejszym newsroomie. Sam dziennikarz, korektor i fotograf to dziś za mało. By powstawały rzetelne i atrakcyjne dla odbiorców materiały potrzebni są jeszcze graficy, filmowcy, animatorzy, programiści. Wszystkie te kierunki opisane przez prestiżowe wydawnictwo zatrudniające tysiące osób obierają również Outriders. Ich zespół jest naprawdę imponujący.

Wierzę mocno w powodzenie Kuby oraz jego kompanów, bo w kilka osób i własnym sumptem starają się zrobić coś, co powinny wykonywać wielkie wydawnictwa z dużymi budżetami – przywracają wiarę w zawód dziennikarza. W dobre media w atrakcyjnej formie. Nawet jeśli opowiada o nich w przebraniu pirata.

Wspieraj dobre dziennikarstwo tutaj

Partnerzy Troyanna