Zagrajmy w grę – GdzieGramy.pl

Nie siedzę za głęboko w środowisku startupowym, choć stoję z boku, obserwuję. Czasem podziwiam, czasem zaś wyśmiewam pewne zachowania.

Podziwiam, ponieważ powstaje wiele ciekawych projektów. Wyśmiewam, choć po cichu, pod nosem, bo wiele startupów reklamuje się jako coś odkrywczego, innowacyjnego, kiedy czasem jedyną innowacją jest inne, w porównaniu do konkurencji, rozmieszczenie panelu administracyjnego. A, jeszcze jedno, coś co od dawna chciałem napisać. Bawi mnie (choć wiem, że to z angielskiego) „pitchowanie”, jako określenie na proces prezentacji projektu na imprezie środowiska startupowego. Powiedzcie to na głos. Czy tylko mnie to bawi? ;)

Jednak jestem również pełen podziwu dla osób, które nierzadko po godzinach pracy poświęcają cały wolny czas i sen na rozwijanie własnych marzeń. Nierzadko, skutecznie. Hmmm, brzmi jak blogowanie… W każdym razie, miałem przyjemność poznać wiele osób, które zaczynają robić startupy, trafiają do Doliny Krzemowej i małymi kroczkami pną się do celu. Postawa godna naśladowania.

Ostatnio zaś dowiedziałem się, że kolejni znajomi wzięli się za startup. Początkowo byłem pełen rezerwy, myśląc, że to kolejny innowacyjny projekt bez żadnej innowacji. Jednak, wydaje się, że ich pomysł ma jednak spory sens. Dlaczego? Opowiem wam krótką historię.

Dwa i pół roku temu przeprowadziłem się do Warszawy. Jeszcze mieszkając w Trójmieście od dziecka kopałem piłkę przynajmniej raz w tygodniu. Po przeprowadzce niestety zagrałem tylko kilka razy. Mimo, że cztery osoby z trójmiejskiej ekipy piłkarskiej przeprowadziły się do stolicy w tym samym miesiącu co ja! Nigdy nie udało nam się dogadać: a to praca, a to kac, a to wyjazd na weekend do Gdańska… Zawsze coś. Poza tym, wciąż była nas tylko piątka…

Poznawałem kolejne osoby, pojawiały się kolejne możliwości grania z kimś nowym, tworzone były kolejne grupy na Facebooku, gdzie zbieraliśmy ekipę i… Nic. A to za drogo (50 zł za godzinę gry? Ekhm…), a to coś tam, a to coś innego… No, lipa po prostu. W ciągu tych dwóch i pół roku zagrałem łącznie może z sześć razy. Ale czekajcie, miało być o startupach…

No i właśnie, uważam, że najlepsze startupy, to takie, które wychodzą na przeciw ludzkim potrzebom. Nie mogę zorganizować grania – nowa usługa moich znajomych ma to zmienić. Bo oto przed wami – GdzieGramy.pl. A ja mam przyjemność, jako pierwszy w Polsce, przedstawić wam nieco szerzej ideę za nim stojącą. Pomoże mi w tym odpowiadająca za marketing firmy Kasia Bajer. Bajerancko, co? :)

GdzieGramy_pl_-_Gdzie_Gramy___12_5_miliona_Polaków_uprawia_sport_gdzieś_wokół_Ciebie

Troyann: Jakie są podstawowe funkcje aplikacji? Co potrafi? Powiadomi mnie o czymś?

Kasia Bajer, GdzieGramy.pl: GdzieGramy pomaga organizatorom w organizacji spotkań sportowych, takich jak gra w siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną czy tenisa, a uczestnikom przypomina o najważniejszych kwestiach związanych z aktywnościami sportowymi. Umożliwia przypominanie o spotkaniach, powiadamianie o nieobecnościach, uzupełnianie składów, proste przekładanie spotkań, rozliczanie obecności i kosztów, itd.

Mamy zamiar wprowadzić trzy podstawowe opcje: sporty grupowe, treningi indywidualne i tzw. jeden na jeden, czyli na przykład gra w tenisa.

Na pewno, by miało to sens, potrzebna będzie duża baza użytkowników – jak chcecie ich pozyskiwać?

Obecnie liczymy na pozyskanie grupy testerów, którzy jako pierwsi skorzystają z mobilnej aplikacji. Następnie mamy kilka asów w rękawie o których nie będziemy wspominać. ;) Polska ma coraz większą świadomość tego, jak aktywność fizyczna wpływa na pozytywną codzienność, efektywność pracy czy budowanie relacji. Liczymy na to, że rozwiązując realną potrzebę społeczną i budując dla ludzi prostą i intuicyjną aplikację do wspólnego uprawiania sportu, damy im coś, czym sami będą chcieli się dzielić. Oczywiście oprócz efektu wirusowego, mamy zamiar przeprowadzić kilka ciekawych, miejmy nadzieję, akcji, które zachęcą mieszkańców Polski do wspólnej aktywności fizycznej.

Co stoi u źródła pomysłu na stworzenie takiej aplikacji? Bo na pewno nie czytacie mi w głowie.

Jeśli mówisz o czytaniu w Twojej głowie, to zapewne nie tylko my mamy taką potrzebę. :) Pomysł to efekt naszych doświadczeń z życia w Warszawie czy Poznaniu, gdzie niejednokrotnie mieliśmy ochotę zagrać z kimś w kosza, piłkę czy siatkówkę, i mówiąc najkrócej, nie mieliśmy miejsca, które umożliwiłoby szybkie i proste znalezienie sal gdzie grają inni i partnerów do gry na naszym poziomie. Wbrew pozorom nie jest to takie proste, kiedy mieszka się w dużym mieście i ma się mało czasu. Z drugiej strony na kształt aplikacji wpłynęły też doświadczenia jednego z naszych wspólników, Marcina, który od ponad 20 lat organizuje spotkania sportowe i nieustannie zmaga się z typowymi dla tego obszaru trudnościami.

Jak długo zajęło wam stworzenie aplikacji? Jakie były największe przeszkody do momentu uruchomienia?

Kilka dobrych miesięcy pracy. Nie mieliśmy większych przeszkód. Mamy kompletny zespół, który dobrze poradził sobie z tym zadaniem. Budując naszą aplikację bardzo duży nacisk postawiliśmy na UX. Wyszliśmy z założenia, że jeśli dobrze zdiagnozujemy problem i skupimy się na mechanizmach psychologicznych jakie stoją u podstaw podejmowania decyzji o wzięciu udziału w spotkaniu lub po prostu zniechęceniu się do tego, jesteśmy w stanie precyzyjnie zaprojektować mechanizmy aplikacji.

Naszym zdaniem osoba, która musi podejmować setki decyzji każdego dnia, nie chce tracić czasu na zbędne rozważania. Kiedy taki ktoś poczuje chęć wyjścia z domu, powinien móc szybko znaleźć dla siebie miejsce, zespół lub partnera i zwyczajnie wyjść z domu. Zbyt długi czas, który upływa od momentu podjęcia decyzji o wyjściu z domu do momentu samego wyjścia może często spowodować zniechęcenie i w efekcie powstrzymywać ludzi przed aktywnym życiem.

Myślicie o wyjściu poza Polskę? Czy macie może już tam konkurencję?

Aplikacja to tak, jak ktoś kiedyś stwierdził taki swoisty Tinder dla sportowców. Model jest bardzo prosty i rozwiązuje realną potrzebę społeczną. Ludzie chcą uprawiać wspólnie sport, motywować się nawzajem, rywalizować. I tak jest na całym świecie. Pojawienie się aplikacji w innych krajach wydaje się więc być tylko kwestią czasu. :) Jeśli chodzi o konkurencję, pomysł sam w sobie nie jest czymś nowym, i pewnie wielu próbowało i nadal próbuje go dobrze zagospodarować. Rozmawiając z innymi o GdzieGramy często słyszymy, super pomysł, sam taki kiedyś miałem, sam coś takiego kiedyś chciałem zrobić, sam coś takiego kiedyś zrobiłem.

Aplikacja będzie dostępna na iOS oraz Android. Czyżby Windows #nikogo?

Musieliśmy wybrać, od jakich platform zaczynamy. Nie mogliśmy przygotować wszystkiego od razu. Windows Phone jest następny w kolejce i pojawi się w niedalekiej przyszłości.

Co planujecie w najbliższym czasie? Kampania promocyjna? Rozwój aplikacji?

Tak i tak. Kampania promocyjna ma na celu pokazanie GdzieGramy jak największej liczbie osób, tak, aby każdy sam mógł zdecydować, czy chce żyć aktywnie i wspólnie z innymi osobami. Jest ich tak wiele wokół nas, że często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo zmieniłoby się nasze życie, gdybyśmy zaprosili sąsiada z klatki obok na wspólne bieganie. Rozwój aplikacji obejmować będzie uzupełnianie jej o kolejne funkcje, które ułatwią aktywnym mieszkańcom naszego kraju codzienne życie i skrócą czas organizacji spotkań sportowych na rzeczy uczestnictwa w nich. Będziemy uważnie słuchać naszych użytkowników i wdrażać zmiany związane z ich sugestiami.

W ile osób i w jaki sposób rozwijacie startup?

Mamy świetny team, który obecnie liczy 9 osób. Pieczę nad wszystkim sprawują Tomek i Marcin, którzy są tak jakby ojcami założycielami projektu. Każda z osób, która z nami pracuje jest kluczowym składnikiem naszego sportowego przedsięwzięcia. GdzieGramy to efekt pracy zespołowej i staramy się to podkreślać na każdym kroku. W końcu to jak ze sportem, efekty są sukcesem zbiorowym. :)

Dzięki za wywiad!

 

Nie wiem jak wy, ale ja jestem zachwycony koncepcją GdzieGramy i idę się zapisać na testy aplikacji. Wam też polecam! Kto wie, może uda nam się razem zagrać w piłkę? A pewnie za kilka tygodni pozwolę sobie na opisanie korzystania z tej appki. :)

Partnerzy Troyanna