Troylista #6
Dzisiejsza lista jest wynikiem konkursu, który ogłosiłem tydzień temu. Jego wyniki znajdziecie tutaj, zaś poniższa playlista jest jednym ze zgłoszeń. Jej autor zrobił mi bardzo dobrze i otrzymał za to zasłużoną nagrodę.
Dzisiejsza lista jest wynikiem konkursu, który ogłosiłem tydzień temu. Jego wyniki znajdziecie tutaj, zaś poniższa playlista jest jednym ze zgłoszeń. Jej autor zrobił mi bardzo dobrze i otrzymał za to zasłużoną nagrodę.
I po weekendzie, rozpoczynamy kolejny tydzień z Troylistami. A zaczynamy nietypowo. Dlaczego? Ponieważ nadszedł czas na rozwiązanie konkursu z minionego tygodnia.
Siema, co tam? U mnie spoko. Nawet bardzo, jak widać na zdjęciu, siedzę sobie w fajnej miejscówce, na dworze i tworzę dla was kolejne teksty. Sporo tego ostatnio, dlatego trzeba wszystko ładnie uporządkować i podsumować ostatni tydzień.
Dziś wyjątkowy dzień – dojechałem na konferencję InfoShare, czyli olimpiadę branżoliady. Spotykam dziesiątki znanych i ukochanych twarzy, no i całość odbywa się w Gdańsku – moim ukochanym mieście.
Oto przed wami kolejna, czwarta już Troylista. A w niej znowu różne klimaty. No bo jest klasyk w postaci The Smashing Pumpkins. Tata puszczał ten utwór w kółko gdy byłem brzdącem. Tak bardzo to kocham.
Cześć! Od dawna uważam, że dobra muzyka na słuchawkach jest w stanie wybudzić z najmocniejszego snu i rozbudzić lepiej niż najmocniejsza kawa. Sam stosuję tę metodę słuchając mocnego łupania w drodze do pracy.
O jeny, dopiero co ruszyłem z nowym, muzycznym cyklem na blogu, a już zbieram od was doskonałe opinie. Wielkie dzięki! Cieszę się, że mogę dla was to robić, codzienne składanie kolejnych playlist sprawia mi większą frajdę.
Wraz ze zmianami w szablonie bloga mam wiele nowych możliwości. Tak wiele, że nie wiem jeszcze dokąd mnie te zmiany poniosą. Wiem jedno, będzie dużo muzyki w Telegramach, bo oto odpalam nowy minicykl – Troylisty.
Ruszamy z nowym cyklem na blogu. Przed wami pierwsza w historii Troylista, czyli codzienny zestaw pięciu różnych utworów. Dobieram je na podstawie własnego widzimisię: nowości, starocie, coś co usłyszałem przypadkowo i pokochałem.