Niespieszna spirala śmierci – recenzja 3. sezonu „Ozark”
Jestem wielkim fanem „Ozark” od pierwszego sezonu. Absolutnie ujął mnie ton tej opowieści, która z miejsca stała się chyba moim ulubionym serialem produkcji Netflixa obok „BoJack Horseman”.
Jestem wielkim fanem „Ozark” od pierwszego sezonu. Absolutnie ujął mnie ton tej opowieści, która z miejsca stała się chyba moim ulubionym serialem produkcji Netflixa obok „BoJack Horseman”.
Czas na serię podsumowań minionego roku. Zaczynam od seriali, bo tutaj, jak dla mnie, działo się najmniej.
Dotychczasowe trzy sezony „Narcos” pozostają jednymi z najlepszych produkcji dostępnych na Netflix.
Od jakiegoś czasu nie było na blogu tekstów o serialach, które oglądałem. Najwyższy czas to nadrobić.
Mimo, że 2015 rok nie był dla mnie osobiście jakoś wybitnie dobry, to jednak otaczałem się wieloma wspaniałymi wytworami ludzkości, które sprawiły, że był przyzwoicie przyjemny.
Od jakichś dwóch lat, z braku czasu, mocno ograniczam oglądanie seriali. A od paru miesięcy nawet nie jestem na bieżąco z ulubionymi. A nowe? Tych staram się nie przyjmować. W tym roku zrobiłem jedynie dwa wyjątki.