Wszystko, czyli nic – recenzja filmu „Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie”
Disney ma za sobą wspaniały rok, który zwieńczy zapewne zarobieniem kolejnego miliarda na nowych „Gwiezdnych Wojnach”. Jak jednak wypada „Skywalker.
Disney ma za sobą wspaniały rok, który zwieńczy zapewne zarobieniem kolejnego miliarda na nowych „Gwiezdnych Wojnach”. Jak jednak wypada „Skywalker.
Rzadko poruszam giereczkowe tematy na blogu, bo zdecydowanie za rzadko gram w gry inne niż Fifa. Kiedy jednak się uda to starannie dobieram tytuły. Miesiąc temu padło na „Jedi: Fallen Order”.
Po kilku dniach od premiery udało mi się nadrobić drugi w historii film osadzony w uniwersum „Gwiezdnych Wojen” nie będący bezpośrednio powiązany z sagą rodu Skywalker.
Kończący się właśnie rok był w świecie kina szczególny. Zanim jednak przygotuję klasyczne zestawienie moich ulubionych produkcji minionych miesięcy, czas na te, które nieprzyjemnie zaskoczyły.
Seria filmów z uniwersum „Gwiezdnych Wojen” tak mocno zakotwiczyła w popkulturze, że niemal każdy ma o niej jakąś opinię. I po raz pierwszy chyba kolejna część rozpaliła tyle różnych emocji po premierze.
Czy komputery zastąpią aktorów? W ostatnich tygodniach wiele się o tym dyskutuje w świecie filmowym. Dyskusja w ostatnich dniach nabrała na sile.
Za mną dwa seansy, więc już wiem, co mnie w „Łotrze 1” denerwuje. A lista jest dość długa.
Jak co środę dyskutujemy z Patrykiem w ramach serii #DwuGłos, ale dziś tak nieco inaczej. Sorry, nieco zaspaliśmy i dopiero dziś mamy dla was rozmowę na temat „Gwiezdnych Wojen: Przebudzenie Mocy”.
Mimo, że 2015 rok nie był dla mnie osobiście jakoś wybitnie dobry, to jednak otaczałem się wieloma wspaniałymi wytworami ludzkości, które sprawiły, że był przyzwoicie przyjemny.
Opada powoli kurz na Jakku po hucznej i rekordowej premierze nowej odsłony kultowej, gwiezdnej sagi. Kto musiał zobaczyć ten film, już to zrobił. I to pewnie nie raz.