Myślałem, że telewizor jest mi zbędny…

W ciągu ostatnich kilku lat ciekawe zmiany zaszły na rynku telewizorów. Z ekranu, który służył do oglądania telewizji stał się po prostu największym ekranem w naszych domach. A to wymusiło na urządzeniach dostosowanie się do nowych czasów.

Ludzie z mojego pokolenia w zdecydowanej większości nie oglądają telewizji. Ja także. Dlatego przez wiele lat uważałem, że telewizor to sprzęt w moim domu zbędny. Mam przecież całkiem duży monitor – 25 cali to przecież dużo! I obsługuje rozdzielczość 1920×1080, czyli Full HD. I to ten ekran podłączony do komputera służy do codziennej pracy i rozrywki: oglądania filmów, seriali czy grania w gry (dawniej na pececie, obecnie na konsoli). Po co więc komu telewizor?

IMG_7039

Pamiętam, jeszcze z czasów, gdy mieszkałem z rodzicami, że telewizory w porównaniu z komputerami nie oferują zbyt wiele i często nie radzą sobie z bezproblemowym odtwarzaniem różnych plików ze zwykłego pendrive’a. Po co mi więc taki sprzęt, skoro i tak większość treści (filmy, gry) konsumuję sam – duży ekran, który spokojnie podziwiać może kilka osób to jedynie zbędny wydatek.

Co kilka miesięcy przechodziło mi przez myśl, by jednak telewizor kupić. Raz nawet byłem tego bardzo bliski przed dwoma laty, jednak odpuściłem. Im częściej jednak bywam w kinie, zwłaszcza w IMAX, tym bardziej chęć zakupu telewizora do mnie wraca. Niby zbędny, ale możliwość grania na konsoli bez zakładania słuchawek kusi. Dlatego przez kilka ostatnich tygodni miałem okazję testować telewizor Samsunga: 55 cali, rozdzielczość Ultra HD, Smart TV. Testować i pokochać. Nie mam porównania z innymi (jeszcze?), więc moja miłość wynika głównie z tego, że to pierwszy własny, choć tylko przez chwilę, telewizor. Aż ciężko mi się z nim rozstać.

Dlatego postanowiłem go sprawdzić pod kątem możliwości dla osób mojego pokroju: które nie potrzebują telewizji. Czy oferta Smart TV Samsunga odpowiada moim potrzebom? Jak się sprawuje z obsługą innych sprzętów? Poniżej kilka moich spostrzeżeń.

  1. Jak dwa lata temu szukałem telewizora to mocno przyglądałem się ofercie Smart TV wszystkich producentów. Wtedy najlepiej, moim zdaniem, wypadały urządzenia LG. Jednak Samsung wykonał dużo pracy, by zaoferować klientom naprawdę bogatą ofertę. To nie jest już tylko YouTube, Ipla i TVN Player. To łącznie kilkadziesiąt aplikacji (i gier) z całego świata. Oczywiście, wiele dubluje oferowane portfolio filmów i seriali, ale jest w czym wybierać, a to najważniejsze.

IMG_7077

  1. Usłudze Ipla chciałbym poświęcić osobny punkt. To już nie tylko platforma VOD, ale również pakiety telewizji dostępne za pośrednictwem Internetu! Mogłem sobie spokojnie wykupić pakiet „Filmy i seriale”, by mieć dostęp do wielu stacji, w tym AXN, na której transmitowane były ostatnio wszystkie epizody „Gwiezdnych Wojen”. Ok, z tym „spokojnie” to nieco przesada, ponieważ pierwszych kilka dni miałem problem z tą usługą i założeniem konta. Ostatecznie się udało, ale trochę nerwów musiałem zjeść.
  2. Co robię codziennie po powrocie z pracy? Dobrą kolację, przy której zasiadam do biurka i oglądam nowe filmy z subskrybowanych kanałów na YouTube. Jednak robi się to znacznie wygodniej w pozycji leżąco-siedzącej przed telewizorem niż przy komputerze. A aplikacja YouTube na Samsungu jest naprawdę świetna, inspirowana aplikacjami mobilnymi i przede wszystkim – prosta w obsłudze. Oglądanie Sfilmowanych, Zapytaj Beczkę czy Screen Junkies jeszcze nigdy nie sprawiało mi tyle przyjemności. Poza tym, przekonałem się na własnej skórze, że YouTube to już nie są „filmiki w Internecie”, a po prostu współczesna telewizja.
  3. Nie ma za bardzo sensu rozpisywanie się o podłączaniu konsoli do telewizora. Po prostu działa, bez żadnych kombinacji, które musiałem wykonać, by podpiąć monitor do PlayStation (przejściówka z HDMI do DVI). Za to wiele gier zyskuje znacznie na swoim pięknie, mimo, że rozdzielczość pozostaje przecież ta sama (1080p) jak na moim monitorze. Jednak wielkość ma duże znaczenie.
  4. Ciekaw byłem także podłączaniem dysków zewnętrznych z własnymi plikami. Pamiętam, że dawniej telewizory miewały z tym problemy: istniało zbyt wiele formatów i często nie urządzenia nie obsługiwały napisów. W testowanym Samsungu nic takiego nie miało miejsca. Wszystko działało tak sprawnie, że udało mi się w kilka dni wciągnąć cały sezon Narcos.
  5. Jest też Screen Mirroring, czyli bezprzewodowe wysyłanie sygnału z urządzeń (komputery, tablety, telefony) na telewizor, jednak Apple uparło się, że nie będzie tej technologii wspierać. Chyba, że zakupi się Apple TV. Szkoda. Są możliwości obejścia tych ograniczeń, ale za dużo z tym kombinacji.

Tyle w temacie możliwości. Tak naprawdę podłączenie kablówki czy telewizji satelitarnej jest zbędne mając tak szerokie możliwości wyświetlania wszelkiego typu treści. Przez tych kilka tygodni obejrzałem więcej filmów niż zazwyczaj, obejrzałem cały sezon jednego serialu i… Wreszcie skończyłem Wiedźmina! Polska gra wyglądała tak pięknie na tym wielkim ekranie, że aż żal byłoby się tym nie napawać.

IMG_7078

Właśnie, co do obrazu. Wydawało mi się, że telewizor to będzie jedynie większy ekran. Mimo obsługi Ultra HD, wciąż jest niewiele treści dostępnych w tych rozdzielczościach, więc gry, filmy i seriale będą wyglądać niemal identycznie jak na moim monitorze. Niemal, bo będą po prostu większe. Jednak sporo się myliłem, ponieważ (uwaga, tu podnieta związana z tym, że wcześniej nie widziałem telewizorów UHD poza wystawami sklepowymi) wszystko wygląda wręcz obłędnie. To aż ciężkie do opisania, ale pokazałem koledze film na moim monitorze i testowanym telewizorze. Ta sama rozdzielczość, inna wielkość ekranu, a efekt – niesamowity.

Wynika to z dwóch powodów. Przede wszystkim, częstotliwość odświeżania obrazu. Mój leciwy (sześcioletni) monitor nie może się pochwalić tak dobrym parametrem jak telewizor. Efektem jest obraz tak żywy, że często nie mogłem w to uwierzyć. To wyglądało tak, jakby Pablo Escobar z serialu „Narcos” stał obok mnie. W Kolumbii. Takiego efektu się zupełnie nie spodziewałem. Choć ma to związek z jeszcze jedną technologią zastosowaną w testowanym sprzęcie – upscaling. Czyli obraz, który nie spełnia standardów Ultra HD jest dostosowywany do niej cyfrowo. Czyli takie trochę oszukane 4k. Myślałem, że ta technologia to ściema, jednak obcowanie z nią na własne oczy zmieniło moje przekonanie. Jeśli tak to ma wyglądać, to niezbyt bogate zasoby filmów dostępnych w 4k przestają stanowić problem.

IMG_7069

Ale żeby nie było, że piszę cukierkowy tekst za możliwość posiadania telewizora przez parę tygodni, czas też na kilka minusów. Największym jest zdecydowanie pilot do telewizora. Wiele się już zmieniło na rynku telewizorów, wielu producentów oferuje ciekawe rozwiązania, ale mój Samsung miał typowy, klasyczny pilot. Co przy dość częstej potrzebie wpisywania tekstów jest diabolicznie denerwujące. Można podłączyć do telewizora własną klawiaturę, co nieco pomaga, ale wpadłem na jeszcze lepsze rozwiązanie.

Pamiętacie jak się pisało SMS-y przed smartfonami? 2 – abc, 3 – def, 4 – ghi i tak dalej. W pewnym momencie wszyscy potrafili szybko i bezwzrokowo wprowadzać tekst w ten sposób. Moim zdaniem takie rozwiązanie w przypadku pilota do telewizora byłoby równie dobre. :) Innych poważnych zastrzeżeń nie miałem. To właśnie konieczność rejestracji w wielu aplikacjach Smart TV wpisując email (maciejtrojanowicz88@gmail.com) mnie irytowała, zwłaszcza, że różne aplikacje mają różne wirtualne klawiatury.

Chcąc krótko podsumować ostatnie tygodnie spędzone przy telewizorze mógłbym się ograniczyć do stwierdzenia: NIE CHCĘ GO ODDAWAĆ. No, ale muszę, więc będzie tak: CHCĘ GO KUPIĆ. Ale pewnie postaram się przetestować jeszcze konkurencyjne rozwiązania, może też mnie pozytywnie zaskoczą. Jakby co, to testowałem Samsunga TV UE55JU6410S

Partnerzy Troyanna