Nokia Lumia 920 oraz tworzony przez Microsoft ekosystem wreszcie zaczynają przypominać spójną całość. Czyli to, co było dotychczas jedną z głównych zalet Apple. A skoro tak jest, a z systemem Windows Phone 8 są już bardzo dobre smartfony, to stając przed wyborem nowego telefonu byłem w kropce.
iOS jest świetnym systemem. Ma swoje wady (jak każdy), ale po ponad czterech latach spędzonych z iPhone’ami myślałem, że będę zwyczajnie co dwie generacje wymieniać telefon na nowy model. Lecz telefon od Apple zatrzymał się nieco w rozwoju. Co bym zyskał zamieniając iPhone’a 4 na 5? Większy ekran, Siri, szybszy procesor (bla, bla…), lepszy aparat, kilka nowych funkcji niedostępnych dla starszych modeli i… To wszystko. No, prawie.
Bo główną siłą iOS są aplikacje. W ciągu czterech lat życia z tym systemem przetestowałem ich setki, zaś kilkadziesiąt najważniejszych używam regularnie, zaś codziennie nawet do kilkunastu. I to aplikacje mocno mnie trzymają przy tym telefonie, zwłaszcza, iż wydałem na kilka(naście?) z nich nieco eurasków. Kupuję nowy, synchronizuję z kopią zapasową starego – i mam dokładnie to samo co wcześniej, tylko więcej, lepiej i szybciej. Ale czy dla tych kilku rzeczy warto inwestować spore pieniądze?
W międzyczasie pojawiła się Nokia Lumia 920. Piękna, z nowym systemem. Po kilku chwilach z nią spędzonych byłem tak zaczarowany, że trafiła ona na drugie miejsce listy moich wymarzonych gadżetów. Jednak zawsze jest jakieś „ale”. W przypadku Nokii oraz całego mobilnego Windowsa jest to słaba baza aplikacji, brak wielu usług, bez których sobie nie wyobrażam pracy, rozrywki, funkcjonowania. Jasne, są zamienniki, ale wolę korzystać ze sprawdzonych i dobrych usług.
Wahałem się, wahałem, aż w końcu postanowiłem: po co wybierać, skoro można mieć oba? :) Serio, niebawem przedłużając umowę (lub wybierając innego operatora) wybiorę Lumię. A co z iOS? Zostawię sobie obecnego iPhone’a. Będzie mi służył jako odtwarzacz muzyki oraz urządzenie do aplikacji, których brakuje na głównym telefonie. Bez karty SIM, bez dodatkowych opłat. Nagle stanie się on iPodem Touch. A gdy aplikacje będą wymagały połączenia z siecią to… Udostępnię ją z Nokii. Musiałem sprawdzić czy Windows Phone taką opcję ma, bo jeszcze niedawno brakowało mu podstawowych opcji. Ma. ;)
Powiecie, że idiotyzmem jest mieć dwa telefony. Jasne, też nie wiem jak to wyjdzie. Dotychczas prawą kieszeń zajmował mi telefon, a lewą fajki, będę musiał sobie doszyć trzecią do każdej pary spodni. ;) Nie wiem jak to wyjdzie, ale wiem, że dla moich potrzeb i pragnień to chyba optymalne rozwiązanie. Choć jeszcze zostały niemal trzy miesiące do końca umowy i mogę wpaść na jeszcze lepszy. ;)
Może wreszcie odpadnie ode mnie łatka zakochanego w iPhone ślepaka. ;)