Powoli zaczynam dojrzewać do najważniejszej decyzji w moim życiu. Na jesieni na nowe platformy wkroczy gra GTA V. Nie grałem, bo konsolowcem nie jestem. I nie chciałem nigdy być. Ale im bardziej człowiek staje się niedzielnym graczem, zamiast zatwardziałego gamera, tym bardziej dojrzewa się do racjonalnej decyzji: konsola po prostu ma sens.
Dlatego przed premierą stoją przede mną trzy opcje:
– upgrade peceta, bardzo znaczny
– zakup nowego peceta
– zakup jednej z konsoli starej generacji by się z nią oswoić
– zakup nextgena
Nie wyobrażam sobie grania w FPS-y czy TPP na padzie. Po prostu. Myszka i klawiatura to moje naturalne środowisko jako gracza. Wiem, podobno nie jest źle, idzie się nauczyć. No, ale autocelowanie? Kaman! Mimo wszystko, jestem gotów spróbować. Dlatego trzecia opcja wydaje się w miarę sensowna, nie? Dwie pierwsze zbyt drogie, a czwarta zbyt ryzykowna…
Jeśli kupować starą to co lepiej dla początkującego? X360 czy PS3? Kupować używaną czy nówkę? Liczę na waszą pomoc. :)