Po szerokim podsumowaniu najlepszych płyt 2017 roku nadszedł czas na lekkie zawężenie i podsumowanie najlepszych wydawnictw z szerokiego gatunku techno z poprzedniego roku.
Zdecydowałem się na osobne podsumowanie z kilku powodów.
Po pierwsze, rynek muzyki techno (elektronicznej czy klubowej w ogóle) działa nieco inaczej niż pozostała część rynku. Producenci zamiast wydawać LP (definicję LP oraz EP znajdziecie w tej publikacji) co rok czy dwa skupiają się na wydawaniu kilku EP-ek rocznie. To zaś sprawia, że ciężko o zawężanie wyboru do 30 albumów, co miało miejsce w przypadku muzyki z innych gatunków.
Po drugie, co wynika w zasadzie z pierwszego, muszę tutaj wybierać nie spośród kilkudziesięciu, a kilkuset albumów każdego roku. To dość karkołomne zadanie, bo wiele z nich to naprawdę wysoki poziom.
Po trzecie, są na tym blogu osoby zainteresowane techno, których inne gatunki średnio interesują, a także czytelnicy, dla których techno nie jest gatunkiem atrakcyjnym. Robiąc osobne zestawienia jestem w stanie dać wszystkim to, co lubią najbardziej. I choć w zestawieniu 30 najlepszych płyt z 2017 roku pojawiło się kilka albumów (zarówno LP, jak i EP) z szeroko rozumianej półki techno, tak były one w mniejszości.
Jak dobierałem płyty do tego zestawienia? To ważna sprawa, albowiem nikt nie jest w stanie przesłuchać wszystkiego wydawanego w tym gatunku. To fizycznie niemożliwe. Ja polegam, co jest pierwszym zakrzywieniem rzeczywistości i realnego obrazu rynku, na Spotify. Wiele albumów umyka z mojego radaru, ponieważ nie trafiają do cyfrowej dystrybucji. Niezależnie z jakiego powodu: decyzja artysty, który nie lubi cyfrowej dystrybucji i serwisów streamingowych, Spotify nie ma licencji na polski rynek na dystrybucję danych albumów lub trafiają one z opóźnieniem.
A ja niestety nie jestem w stanie śledzić wszystkiego i wszędzie, więc polegam na wybrakowanych (acz coraz bogatszych) zasobach serwisu Spotify. Obserwuję w nim moich ulubionych i wschodzących wykonawców, dzięki czemu jestem na bieżąco z ich nowymi wydawnictwami, a do tego zdarza mi się polegać na algorytmach Spotify – czasem coś ciekawego zaproponują, ale równie często podrzucą jakieś paździerze. Każdego roku na bieżąco gromadzę najciekawsze albumy w specjalnym folderze, dzięki czemu o niczym nie zapominam na koniec roku.
Spędziłem kilkanaście godzin w ostatni weekend próbując sobie to wszystko poukładać, odnaleźć rzeczy, które mogły mi umknąć i przygotować zestawienie najlepszych płyt (LP i EP) techno z 2017 roku. Jest to oczywiście bardzo subiektywne zestawienie, zresztą muzyka techno jest bardzo subiektywną muzyką, którą każdy musi „poczuć”. Ja oczywiście od dłuższego czasu kocham nieco bardziej mroczne, zadymione i poszarpane produkcje, więc i one dominują na poniższej liście.
A właściwie dwóch list. Pierwsza to świetne albumy, a druga to te, które są wyborne, doskonałe, najlepsze. Słowem: takie, które umiem wymienić z pamięci. A to oznacza, że najbardziej zdominowały mój rok 2017. Przy pozostałych mamy do czynienia ze znakomitymi produkcjami, ale gdybym nie miał ich już zapisanych to pewnie byłoby trudniej o nich zapamiętać tworząc to podsumowanie.
Ale koniec o moim guście, kryteriach czy specyfice zestawienia. Przejdźmy do meritum. Oto
Najlepsze techno z 2017 roku
Deadbeat „Our Rotten Roots” – (wydawnictwo Echocord Colour)
FJAAK „Fjaak” (Monkeytown Records)
Slam „Prospector” (Soma Records)
Mind Against „Solaris” (Afterlife)
Reeko „Lovers and Bandits” (Detroit Underground)
Ø [Phase] „Submerged Metropolitan” (Token/N.E.W.S.)
Marc Romboy „Voyage de la planète” (Hyperharmonic)
Markus Suckut „Resist” (EXILE)
Fur Coat „Transcendental” (Last Night On Earth)
Svreca, Voices from The Lake „Between the Lines” (Spazio Disponibile)
Refracted „Expeditions” (None)
Adam Beyer, Pig&Dan „Capsule” (Drumcode)
Ellen Allien „Nost” (Bpitch Control)
Phase Fatale „Anubis” (Unterton)
Pär Grindvik „Aged” (Stockholm Ltd)
Fabrizio Lapiana „Interdimentional Bug” (ARTS)
Aleja Sanchez „Consequences” (Kindcrime Recordings)
Slam „Age of Intolerance” (Slam Records)
Luigi Tozzi „Binary Sunset” (Hypnus Records)
Aleja Sanchez „In Front of Falsehood” (Illegal Alien Records)
Recondite „Theater II” (Dystopian)
Marco Shuttle „Systhema” (Spazio Disponibile)
Bjarki „This 5321” (TRIP Records)
Etapp Kyle „Alpha” (Ostgut Ton)
Antonio de Angelis „Elements” (Dynamic Reflection)
Ilario Alicante „The Eye Of Virgo” (VIRGO)
Blawan „Nutrition” (Ternesc)
Luigi Tozzi, BLNDR „Thule” (Hypnus Records)
Architectural „Smoking Fetish Close Up” (x)
Tommy Four Seven „47013” (47)
Keith Carnal „Sawmill” (ARTS)
Reeko „Humans Or Animals” (PoleGroup)
Michal Jabłoński „Outer Heaven” (NewRhythmic)
Gary Beck „Just One More” (We Are The Brave)
Marco Bailey „Temper” (Materia)
Rødhåd „Anxious” (Dystopian)
Clark „Honey Badger / Pig” (Warp Records)
Moje ukochane, najlepsze
Ancient Methods – The First Siren (Persephonic Sirens)
Architectural „Cubismo” (Architectural)
Ilario Alicante „Awakened” (Drumcode)
Sigha „Metabolism” (Token/N.E.W.S.)
nthng „It Never Ends”
SNTS „Across Another Dimension” (Horo)
Architectural „Heaven Can Wait” (Ellum Audio)
Dino Sabatini, Luigi Tozzi „Manticora” (Outis Music)
Jonas Kopp „Photon Belt” (Tresor Records)
Kangding Ray „HYPER OPAL MANTIS” (Stroboscopic Artefacts)
Inigo Kennedy „Tornado” (Token / N.E.W.S.)
Lewis Fautzi „The Ascension Of Mind”
Vatican Shadow „Luxor Necropolitics” (Hospital Productions)
Deepchord „Auratones” (Soma Records)
Phase Fatale „Redeemer” (Hospital Production)
Alessandro Cortini „AVANTI” (Point of Departure Recording)
Jacek Sienkiwicz „9702” (Recognition)
Michał Wolski „The New World” (Nonplus Records)
Podsumowanie
Uff, to chyba już wszystko. Sami widzicie ile tego było w 2018 roku. 37 świetnych albumów i aż 18 cudownych. 55 płyt. WOW.
Nie powiem, było to dość karkołomne zadanie, ale dzięki temu stworzyłem miejsce, gdzie mamy kilkadziesiąt godzin najlepszego techno z 2017 roku. Warto było. Mam nadzieję, że docenicie. A ja lecę zbierać już propozycje do zestawienia za rok 2018.