Dzisiaj kończę swój piękny tydzień w cudownej Barcelonie. Wszystko, co dobre szybko się kończy, a sentencja ta ma szczególne zastosowanie w przypadku urlopów… Jednak do lotu zostało mi jeszcze kilka godzin, więc ja uciekam się nacieszyć tym czasem, a wy… Możecie przesłuchać moich kolejnych propozycji!
Ostatnie dwa weekendy spędziłem w Gdańsku. W sumie, niewiele brakowało bym i trzeci z rzędu wracał do domu. Ale wygrała muzyka, a konkretnie impreza z Vitaliciem w roli głównej.
O jeny, dopiero co ruszyłem z nowym, muzycznym cyklem na blogu, a już zbieram od was doskonałe opinie. Wielkie dzięki! Cieszę się, że mogę dla was to robić, codzienne składanie kolejnych playlist sprawia mi większą frajdę.
Komentarz zbędny. You know nothing, Brazil.
