Tak bardzo odpłynąłem w tym roku w muzykę elektroniczną i taneczną, że pominąłem wiele ciekawych premier zagranych na gitarach. A przecież płytę wydali rewelacyjni The Antlers, ukochani niegdyś nowojorczycy z Interpolu oraz scena muzyczna ciepło powitała debiutancki album grupy SW/MM/NG. Nazwa ultrahipsterska, lecz muzyka taka melodyjna, gitarowa, z lekkim powiewem Kalifornii.
Do tego dorzucam najnowszego singla Flying Lotus, który rzadko zawodzi. Tym razem zawiódł jedynie faktem, że nowy utwór trwa ledwie niecałe trzy minuty. A do tego coś, co pojawiało się tu wcześniej – Cirrus od Bonobo. Ale Simon Green wydał płytę z nagraniami live z ostatniej trasy koncertowej. I brzmi oba obłędnie. I takiego też dnia wam życzę!