Mistrzostwa Świata FIFA rozgrywane w Brazylii trwają w najlepsze. Właśnie zakończyła się faza grupowa, a przed nami rozstrzygające mecze. A ja mam dla was jedno ze spostrzeżeń z nieco innej strony. Tej reklamowej.
Piłka nożna to wielka machina reklamowa, nie ukrywajmy. W tym sporcie krążą niesamowite kwoty, co widać choćby po transferach między klubami. Wielu jest reklamodawców i sponsorów dobrze widocznych na meczach, czy to na koszulkach zawodników czy na bandach wokół boiska. I to te drugie zwracają dużą uwagę – są widoczne przez 90 minut każdego meczu. I w tym roku mamy na Mistrzostwach Świata ciekawą sytuację.
Jeszcze osiem lat temu, na Mundialu w Niemczech wokół boiska ciągle wisiały jednakowe reklamy, cały mecz te same marki, nieruchome banerki na plastikowych (albo z innego materiału) bandach. Już cztery lata temu na turnieju w RPA wysłużone bandy zastąpiły te nowej generacji – LEDowe, dzięki czemu reklamy mogły być animowane, lecz co równie istotne – mogły być rotowane. Czyli przez chwilę mamy wokół boiska jedynie Adidasa, a po chwili wszystkie wyświetlają logo marki Coca-Cola. Maksymalna ekspozycja firmy, ponieważ w takim przypadku ciężko logotypu nie zauważyć.
Turniej w Brazylii przyniósł nam kolejne ciekawe zmiany. Oprócz stałych, strategicznych partnerów FIFA, jak choćby Coca-Cola, Adidas, Sony czy Visa często na bandach możemy znaleźć nieco mniej rozpoznawalne marki. Wszystko dlatego, że ich produkty czy usługi nie są w Polsce dostępne. W zależności od tego jakie reprezentacje rozgrywają mecz widzimy zestaw różnych reklamodawców. Spójrzmy na przykład piwa. Najczęściej widzimy amerykańską markę Budweiser, ponieważ jest ona globalna. Kiedy jednak mecz rozgrywa Argentyna na bandach widzimy lokalnego piwowara – Quilmes. Oglądając mecze Belgów ujrzymy zaś Jupiler – sponsora tytularnego ligi belgijskiej.
Zostawmy piwa w spokoju. Oglądając skróty ligi portugalskiej (czy koszulki FC Porto lub Benfiki Lizbona) zauważymy nieznany nam brand Meo. Jest to lokalny telekom oferujący wiele technologicznych rozwiązań. On również jest obecny w Brazylii na bandach reklamowych. Przykłady tego typu rozwiązań można mnożyć. Zauważcie zresztą, jakie globalne marki FIFA promuje na swojej stronie jako sponsorów. Obok globalnych brandów są tam także firmy z Brazylii. Ale innych nie ma, podczas gdy są widoczne na banerach. Pewnie gdyby na Mundialu grali Polacy, oglądalibyśmy także Biedronkę. :)
Moim zdaniem, jest to doskonały pomysł. Kiedy gra Argentyna to mecz ogląda zapewne większość Argentyńczyków. Pieniądze Budweisera na reklamę dla tych widzów byłaby kiepskim rozwiązaniem, natomiast Quilmes trafia idealnie i masowo w swoją grupę docelową. Optymalizacja kosztów to coś, co bardzo interesuje reklamodawców, bo skoro możemy maksymalizować efekty w Internecie, można również podejmować podobne próby offline. Doskonałe rozwiązanie! Czy ktoś prócz mnie zwrócił na to uwagę? ;)
Aha, w poniedziałek, w związku z Mundialem będę mieć dla was pyszny konkurs. :)
Wszystkie zdjęcia pochodzą z galerii na stronie Fifa.com.