Tak, przyznaję. Ostatnie dwa miesiące zaniedbałem ten projekt. Jakoś nie widziałem w nim czegoś korzystnego dla was. Okazało się, że jednak za nimi tęsknicie. A ja uskrzydlony wróciłem z Blog Forum Gdańsk i nie mam zamiaru dalej tego zaniedbywać.
Ostatnio skończyliśmy numerkiem #72, więc wracamy do numeracji i lecimy z nową muzyką. A dzisiejsza lista jest bogata w jednego artystę. Chodzi mianowicie o brazylijskiego DJ’a Guillermo Boratto występującego pod pseudonimem Gui Boratto. Od paru miesięcy kocham go bardzo mocno. A kilka tygodni temu wydał nowy album, który niebawem wam zaprezentuję.
Oczywiście „techno” to określenie nieco, gdyż jego utwory, mimo, że mają dobry bit i ciekawe partie, są dość łagodne. Tak łagodne, że mama nie kazała mi tego przełączyć, gdy słuchałem tego w domu. Ale takie minimale są przecież bardzo przyjemne i mniej męczące. :)
W pakiecie dorzucam jeszcze miłą rzecz od Lapalux, które kilka dni temu zabrzmiało w Warszawie, mniej znany wałek od Jacques’a Greene i melodyjne Bonobo. Smacznego. :)
Aha, niedawno opublikowałem najlepszą playlistę na jesienne wieczory, też warto obczaić.