Update #6: normalność?

Zapraszam na kolejny subiektywny przegląd tygodnia.

Ciężko oczywiście unikać tematów pandemii, ale tym razem zacznę od czegoś innego. Od wytłumaczenia się. Bo na blogu prawie nic nie piszę, poza Update’ami, w maju. Wszystko to z powodu tego, że piszę swojego pierwszego e-booka. Właściwie zostało mi do napisania już tylko parę zdań, by oddać całość do redakcji, korekty i zacząć planować pozostałe elementy: sklep, promocję i wiele innych rzeczy. Strasznie się cieszę, że wreszcie mi to idzie, bo odkładałem to od niemal roku. I pewnie już tylko dni dzielą mnie od momentu, w którym będę mógł się wreszcie pochwalić całym projektem.

Cieszę się również dlatego, że wreszcie jestem w stanie zaangażować do projektu specjalistów. Rok temu planowałem zrobić wszystko sam, najlepiej bez korekty, osobiście robiąc skład e-booka i w ogóle – tworząc całość samodzielnie. Ale wielu rzeczy nie umiem robić dobrze, więc chętnie zaangażuję do tego innych. Wreszcie mam możliwość, by zainwestować i zapłacić ludziom za poszczególne elementy całego procesu. Pewnie na sam koniec zrobię pełne podsumowanie na blogu, także kosztów, które poniosę przy tym projekcie.

Cieszę się także, albowiem moja niedawna akcja pomocy znajomym z szukaniem pracy przynosi pierwsze owoce. Udało mi się pomóc bliskim osobom w trudnej sytuacji. To niesamowite uczucie.

Tymczasem, świat chyba już zapomina powoli o pandemii. Ignorancja dla noszenia masek jest powszechna. Dystansowanie społeczne to odległa przeszłość, patrząc na to, co dzieje się w knajpach i klubach (pierwsze imprezy techno już widziałem, a takich jeszcze chyba nie dopuszczono oficjalnie). A sytuacja nie ulega większej poprawie, każdego dnia wciąż notujemy 300-500 nowych przypadków zachorowań na COVID-19. Boję się, że „normalność” powróciła i przyjdzie nam za to słono zapłacić. Obym się mylił.

Pandemia

Najważniejszym tekstem, jaki tutaj chciałem polecić to, można powiedzieć, „instrukcja obsługi nowej rzeczywistości”, a więc tekst Erin Bromage, biologa, który zebrał różne badania i wniosku z wielu ognisk rozprzestrzeniania się koronawirusa. Daje też racjonalne i wyważone wniosku na to jak się zachowywać i jakich miejsc unikać w tej „nowej normalności”.

Mam wrażenie, że zarządzanie kryzysowe jest w Polsce wynikiem przypadku (albo interesów poszczególnych polityków). A ekonomiści z Uniwersytetu Jagiellońskiego napisali całkiem przejrzysty oraz racjonalny plan zarządzania taką sytuacją oraz restrykcjami na przyszłość. Ciekawy raport o nowej rzeczywistości na bazie analizy konsumentów oraz przedsiębiorców opracował Infuture Institute Natalii Hatalskiej.

Przykrym efektem ubocznym całej sytuacji może być upadek Nextbike, operatora systemów rowerów miejskich w wielu polskich miastach. Póki co złożono wniosek o restrukturyzację, ale niewykluczone, że zakończy się bankructwem.

Dużo mówiło się w ostatnich tygodniach ponownie o głosowaniu w wyborach prezydenckich przez Internet, ale to wciąż temat bardzo dyskusyjny. A bazując na zdrowym rozsądku Gosia Fraser napisała czemu to jest zły pomysł obecnie.

W Ameryce zbadano konsumpcję obywateli w ostatnich tygodniach i choć w Polsce wyniki badań będą pewnie inne, tak trendy bardzo zbliżone. Ciekawe czy wrócimy niebawem do dawnej normy także w konsumpcji dóbr i usług.

Ciekawe spostrzeżenia odnośnie obecnej sytuacji ma też Michał Sowiński w wywiadzie dla Krytyki Politycznej.

Popkultura

Wiele wskazuje na to, że nowy film Nolana rzeczywiście wejdzie do kin w połowie lipca. A to zaś oznacza, że w lipcu większość kin na świecie będzie funkcjonować, inaczej Warner Bros. nie mieli by szansy na zwrot z tej dużej inwestycji. Świetnie na temat wszelkich obaw z tym związanych opowiedziano w podcaście The Big Picture. Ciekawe tylko czy ludzie rzeczywiście wrócą do kin, bo niektóre badania każą się mocno nad tym zastanowić.

Największą informacją tego tygodnia była chyba jednak decyzja o premierze „Ligi Sprawiedliwości” w wersji reżyserskiej Zacka Snydera. Bardzo kontrowersyjna sprawa (tutaj również mamy już istotny głos od wspomnianego podcastu). Kulisy całej tej decyzji świetnie opisano na Hollywood Reporterze. Oby tylko HBO Max zdążył do tego czasu zadebiutować w Polsce. Ja się zgadzam z większością głosów w tej sprawie: ta decyzja może ustanowić szkodliwy precedens, w którym fani domagają się zbędnych produktów popkultury, a mocodawcy legitymizują tego typu internetowych troli.

A skoro już o słabych filmach superbohaterskich… Pamiętacie „Fantastyczną Czwórkę” z 2015 roku? Ten dramatycznie skiełbaszony film? Jego reżyser, Josh Trank, otworzył się na ten temat bardzo mocno z okazji premiery swojego nowego filmu, „Capone” z Tomem Hardym. Smutny przykład na to, jak artysta może zostać niesłusznie zmarginalizowany po wpadce. Coraz więcej mówi się też o powrocie ekip filmowych do pracy, ale plan tego jak to ma wyglądać jest mocno dyskusyjny. Warunki pracy na planie mogą być bardzo restrykcyjne i na pewno nie będzie to praca lekka i przyjemna. Ale przynajmniej będzie.

Wiele mówi się także o konieczności przełożenia terminu Oscarów w przyszłym roku. Bez festiwali filmowych, z kinami zamkniętymi od kilku miesięcy ciężko się temu dziwić. Producenci i dystrybutorzy wciąż przekładają kolejne premiery lub przenoszą je do platform cyfrowych, co dotknęło także kolejny wojenny dramat z Tomem Hanksem, który jest jednocześnie autorem scenariusza „Greyhound”.

Pandemia mocno ograniczyła biznes rozrywkowy, ale niektórzy nie mają się czego bać. Oczywiście, najbogatsi. Na Variety ciekawy przegląd zarobków najważniejszych osób decyzyjnych w największych firmach świata mediów i rozrywki. Kwoty doprowadzają do bólu. Głowy lub dupy. Wybierz swój ból mądrze. :)

Znany program internetowy Johna Krasinskiego Some Good News po ośmiu odcinkach skończył emisję, a następnie… Kupił go koncern Viacom, posiadający telewizję CBS. To był fenomenalny projekt wspaniałego człowieka, który nie będzie już dalej prowadzącym, choć nadal będzie producentem formatu. Sporo mówiło się też o przejęciu przez Amazon sieci kin AMC, ale to chyba jedynie mrzonka.

W Arkansas odbył się pierwszy koncert z zastosowaniem dystansowania społecznego. Wygląda to bardzo dziwnie.

Świat / biznes

Facebook ma problemy wizerunkowe (i nie tylko) od jakiegoś czasu, a pomóc z nimi na Nick Clegg, jeden z czołowych brytyjskich polityków. Ciekawa misja, choć nie wiem czy wykonalna. W świecie mediów społecznościowych dużo się dzieje, bowiem prezesem Tik Toka (i spółki matki) został ważny członek kierownictwa Disneya.

Bankructwa doczekał się Hertz, marka wynajmująca samochody turystom na całym świecie. Ciekawy przykład na to ja biznes opierający się na praktycznych usługach (wynajem czegoś, co istnieje) może stracić w obecnych czasach podczas, gdy firmy oferujące często wirtualne wartości czy know-how oraz własności intelektualne i patenty (Google, Amazon, Apple, Facebook, CD-Projekt) mają się doskonale. Nie umniejszam zasług tych marek, ale często wytworów ich działań nie da się dotknąć. Naprawdę ciekawe czasy.

Mały kryzysik wizerunkowy miała Jessica Mercedes Kirschner, założycielka ekskluzywnej marki Veclaim. O ile krytyka jest na miejscu, bo komunikacja marki wprowadzała konsumentów w błąd, tak skala tej krytyki mnie przeraża. Bo właściwie przestała być krytyką, a stała się niemal powszechnym hejtem. Z wyzwiskami, życzeniami złego dla właścicielki. Ja tam na modzie się nie znam, ale tak zerojedynkowe podejście do sprawy to największy problem mediów społecznościowych: albo coś trzeba powszechnie kochać totalnie albo nienawidzić jeszcze bardziej totalnie. Nie ma miejsca na złoty środek, wyważone opinie. Przeraża mnie to, bo każdy ma prawo popełnić błąd (Jess już się do niego przyznała), ale skala tego rozwarstwienia, która dotyka nas w każdej sferze życia doprowadzi kiedyś do bardzo złych rzeczy. PO albo PiS. Veclaim spoko albo śmierć Veclaim. Homoseksualizm jest super albo „śmierć pedałom”. Gwałcenie dzieci przez księży albo gwałcenie dzieci przez celebrytów (co jest największym pokazem skurwysyństwa TVP). Nie ma miejsca na półśrodki – wybierz stronę albo umrzyj.

Sport

Kolejne mecze Bundesligi za nami, za chwilę wraca Ekstraklasa, a zapewne już niebawem kolejne ligi piłkarskie w Europie. I nagle, w ostatnich dniach, pojawiła się wreszcie oferta cyfrowa na kanały sportowe, która może mnie zainteresować. Od pięciu lat płacę miesięcznie 16 złotych za Eleven Sports, by oglądać ligę hiszpańską (a właściwie tylko połowę, bo część meczów sprzedano Canal+), włoską (rzadziej) i niemiecką (bardzo rzadko). To była całkiem dobra oferta, ale daleka od ideału. Natomiast parę dni temu zadebiutowała nowa platforma, która oferuje jeszcze więcej. W pakiecie sportowym za 50 złotych (spora różnica) poza Eleven mogę mieć także kanały sportowe Canal+ (brakujące mecze ligi hiszpańskiej oraz liga angielska). Jak przeliczyć tę kwotę na wszystkie możliwe mecze do obejrzenia w skali miesiąca – zaczyna być to opłacalne. Dla mnie problemem jest jedynie brak aplikacji tej usługi na Smart TV, bo podpinanie komputera po HDMI to ostateczność psująca nieco odbiór (input lag), a mój telewizor nie obsługuje AirPlay. Ale będę miał o czym myśleć jak już wrócą najciekawsze rozgrywki. Cała oferta tutaj.

YouTube

Solową płytę w październiku wyda Matt Berninger, wokalista The National!

Znacie ten plakat? To poznajcie jego historię.

Ależ jak kocham te wideoeseje Skazanego na film. Tym razem o ostatnich filmach Kurosawy.

Nadrobiłem wreszcie film Dawida Myśliwca o 5G. Czyli wszyscy umrzemy. Ale nie od telefonów.

No i kolejny ważny film Kasi Gandor (czy był jakiś Update bez jej filmu?)

I to tyle ode mnie, wspaniałego tygodnia!

Partnerzy Troyanna