Dzisiaj mam dla was kolejną odsłonę serii Festivalista, czyli playlisty zainspirowanej festiwalem muzycznym. Przed wami – Tauron Nowa Muzyka 2017!
Tydzień temu pomogłem wam się przygotować do Open’era 2017, który rusza już jutro. Czas na mój kolejny, jeden z ulubionych festiwali, w którym dane było mi uczestniczyć trzykrotnie w latach: 2010, 2011 oraz 2013. Zdecydowanie jednym z najważniejszych elementów tej imprezy jest lokalizacja: teren Muzeum Śląskiego w Katowicach. Zwłaszcza dawniej był to obszar bardzo ciekawy, postindustrialny, zaniedbany, czuć było specyficzny klimat i swego rodzaju powiązanie niszowej, eksperymentalnej często elektroniki z tymi terenami. Miasto jednak zdecydowało kilka lat temu o renowacji tego miejsca, przez co festiwal na parę edycji przeniósł się do Parku Trzech Stawów, gdzie nic nie stracił na swojej jakości. Nowa Muzyka wróciła już na wyremontowany teren Muzeum, lecz nie dane mi było dotychczas zawitać na tym obszarze.
W ogóle, przez wiele lat festiwal ten miał nieco niefortunny timing, ponieważ końcówka sierpnia nie należy już do najcieplejszych terminów w roku i noce, kiedy dzieje się na festiwalu najwięcej, bywały chłodne, a nocleg pod namiotem był dużym ryzykiem (którego i tak się podejmowałem, ale byłem znacznie młodszy). W tym roku, po raz pierwszy organizatorzy postanowili przenieść imprezę na początek lipca i to prawdopodobnie najlepsza decyzja, jaką mogli podjąć. Przynajmniej teoretycznie – cieplejsze noce, zaledwie tydzień po Open’erze. Jestem jednak niemal pewien, że i w praktyce okaże się to doskonałą decyzją.
Po dwóch, nieco słabszych (choć to tylko moja subiektywna opinia) pod względem goszczonych artystów, Nowa Muzyka zapowiada się w tym roku naprawdę obiecująco. Przede wszystkim – powrót do grania genialnego zespołu Gang Gang Dance, o miłości do którego przypomniałem sobie w ostatnich tygodniach („Glass Jar” to jedna z moich ulubionych kompozycji w historii muzyki). Do tego, niemal już tradycyjnie jeden z moich ukochanych wirtuozów elektroniki – Clark, który jest kilka miesięcy po wydaniu kolejnego, dobrego albumu. Trochę zastanawia mnie obecność w line-upie Cat Power, która stylistycznie bardziej pasowałaby na Offa, ale i tak jest świetną artystką, więc nie przeszkadza mi jej obecność na Tauronie. Do tego dochodzi Gold, którego próbuję złapać od kilku lat, ale regularnie się z nim mijam… Do tego absolutna rewelacja ostatnich lat, czyli Paula Temple, zjawiskowy Kangding Ray i porywający do tańca WhoMadeWho.
Tegoroczny zestaw artystów jest naprawdę bardzo mocny. Najlepiej świadczy o tym playlista, którą dla was z okazji festiwalu przygotowałem. Nie pozostaje wam zatem nic innego, jak słuchać jej w drodze do Katowic.