Co tam #13

Kolejny wariacki tydzień za nami. No, przynajmniej za mną. W piątek prosto z biura pobiegłem na pociąg do Gdańska. Z pociągu na imprezę, z walizami. Dziś pospałem do 15 i zbieram siły na kolejny tydzień, bo zapowiada się trochę ciężko. Biorę się zaraz za pisanie kolejnych tekstów, bo w tygodniu niekoniecznie znajdę czas.

Ok, ale podsumujmy ostatnich kilka dni.

Cały świat wstrzymał oddech w oczekiwaniu na konferencję Apple. Ja wiele się spodziewałem po nowych telefonach tej marki, o czym pisałem tutaj.

Po konferencji cały świat zaczął hejtować lub chwalić firmę z Cupertino za nowe sprzęty. Ja zamiast tego zauważyłem co innego – Apple zaczyna się mocno odcinać od dokonań Steve’a Jobsa, a nowy szef wytycza firmie nową ścieżkę.

W środę poszedłem do kina na nową część Sin City i spisałem swoje wrażenia w recenzji, zajrzyjcie koniecznie.

A teraz idę pisać coś na jutro. Albo poniedziałek. Wy pewnie idziecie się bawić, co?

Partnerzy Troyanna