GTA: Trójmiasto, akt pierwszy

1414849_10201662366254384_1958989922_n

Seria Grand Theft Auto to jedne z najważniejszych gier w moim życiu. Jaram się każdą odsłoną bardzo mocno i boli fakt, że jestem stetryczałym pecetowcem i nie mogę grać w GTA V. Jednak mogę podzielić się z wami swoją wizją.

 Nazywasz się Marcin, ale wszystkie chłopaki z podwórka wołają na Ciebie Chudy. Mieszkasz w wysokim bloku na Morenie, rzuciłeś szkołę, nie masz pracy, ale masz matkę, która musiała Cię wychować. Nie wyszło jej to najlepiej. Twoje życie to porażka, ale wszyscy Ci wmawiają, że jesteś utalentowany, ale leniwy. Klasyk.

 Nawet z Moreny nie możesz się ruszyć – szukając poklasku wstąpiłeś do gangu, nielubianego w całym mieście. Chłopcy z Wrzeszcza czatują na Jaśkówce i pojawienie się tam grozi pobiciem. Podobnie na Siedlcach i Jasieniu. Ulica Potokowa, którą mógłbyś uciec na Niedźwiednik zablokowana – trwa budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Całe Trójmiasto możesz podziwiać jedynie, gdy pilnujący porządku w bloku Pan Józek znowu się upije i z kumplami przemkniesz na dach. Pozostaje Ci zakasanie rękawów i słuchanie starszych osób z gangu.

 Napadasz na piekarnie, Carrefoura, terroryzujesz drużynę z Kokoszek, która przyjechała na mecz z UKS-em, aż w końcu jesteś pomysłodawcą nowego źródła dochodu dla swojej „rodziny” – wyłudzacie pieniądze od starszych osób metodą „na wnuczka”. Przez jakiś czas się udaje, zdobywasz poklask w gangu, wtem… zgarnia Cię policja. Mogłeś nie wrzucać zdjęcia z pieniędzmi na nk.pl, nie było trudno Cię dorwać.

 Policja doskonale wie, że jesteś tylko trybikiem w większej machinie. Oferują Ci uniewinnienie w zamian za informacje dotyczące Twoich przełożonych. Łamiesz się, nie wiesz co robić, wiesz, że wsypanie „rodziny” oznacza wyrok na Ciebie lub matki, którą przecież kochasz. Policjantom zależy, więc oferują więcej: nowe życie, mieszkanie, pracę. Dla Ciebie i mamy. Jednocześnie wymagania stróżów prawa rosną: chcą dowodów na to, jak bardzo skorumpowana jest znienawidzona przez nich straż miejska – podobno Ci „niedoszli policjanci” wspierali Twój gang i przymykali oczy na jego przestępstwa.

 Nie wiesz co robić, musisz dokonać wyboru, mama naciska -odwiedzając Cię w areszcie nalega, byś wybrał nowe życie i to ostatecznie robisz. Zmiana nazwiska, przeprowadzka do Nowego Portu i kompletnie nowe życie. Marcin aka „Chudy” nie istnieje. Teraz jesteś Tomasz Augystyn i masz nową pracę (witamy w korporacji taksówkarskiej!) oraz pozornie spokojne życie.

Ciąg dalszy nastąpi…

A teraz kliknij tutaj. Zobaczysz mnóstwo fajnych zdjęć, jak to powyżej.

Foto: Dominik Werner

Partnerzy Troyanna