Mam kompletnie nowy telefon

IMG_9400

W zeszłym tygodniu sprawiłem sobie nowy telefon i po tych kilku dniach z nim spędzonych chyba jestem w stanie ocenić jego przydatność. Bo jest bardzo dobrze. :)

Ok, tytuł i wstęp są nieco przewrotne, ale nie mijają się do końca z prawdą. Jeśli chodzi o telefon, to wciąż jest to kupiona niespełna dwa miesiące temu Nokia Lumia 1020. Wykonana jednak kilka dni temu aktualizacja jego systemu do Windows Phone w wersji 8.1 sprawiła, że mam do czynienia z kompletnie nowym urządzeniem. Brzmi dziwnie? Zaraz was przekonam, że niekoniecznie.

Pożegnanie z ładowarką

Jeśli pamiętacie moje pierwsze recenzje telefonu to zapewne pamiętacie dwa mankamenty, które podkreślałem najmocniej. Przede wszystkim, była to bateria, która dostarczała życie Lumii na nie więcej niż 5-6 godzin w przypadku, gdy telefon nawet tylko leżał obok. Sami przyznacie, że to wynik bardzo słaby. Nic dziwnego, że przez długi czas rzutowało to na moją ogólną ocenę nowej Nokii – a była ona kiepska i zastanawiałem się nawet kiedy ją sprzedam. I nagle aktualizacja wszystko odmieniła. Żeby nie być gołosłownym pokażę wam dwa zrzuty ekranu z aplikacji Battery, mierzącej zasoby energii w telefonie.

Tak wyglądało rozładowywanie (i doładowywanie) telefonu działającego na Windows Phone 8.0 Black:

wp_ss_20140421_0001

Sytuacja uległa diametralnej poprawie po aktualizacji do deweloperskiej wersji WP 8.1:

wp_ss_20140421_0002

Nadal chodzę wszędzie z ładowarką do telefonu i nerwowo rozglądam się za gniazdkami, lecz… Okazuje się, że niepotrzebnie. Akurat ostatnie dni spędzałem w podróżach i na mieście i byłem wielce zaskoczony, że mogłem w spokoju przejechać z Poznania do Gdańska bez stresu związanego z rozładowanym telefonem. Wygląda na to, że trafił mi się jakiś kiepsko zoptymalizowany pod poprzedni system model, zaś aktualizacja wszystko poprawiła.

Na pewno nie jest to kwestia bardziej oszczędnego zarządzania powiadomieniami czy synchronizacją kont. Ba, nowy system, wprowadzając centrum powiadomień, sprawił, że korzystam z tego jeszcze częściej. A telefon wytrzymuje to, tak na oko, 2-3 razy dłużej. Coś pięknego. :)

To wreszcie dojrzały system

Ale nie tylko przywrócenie do normy baterii sprawiło, że czuję się, jakbym miał nowy telefon. Także szereg nowości po aktualizacji systemu sprawia, że coraz mniej brakuje mu do ukochanego iOS. Wreszcie Windows Phone jest nie tylko ładny (a nawet piękniejszy niż wcześniej), ale i funkcjonalny! W wielu miejscach pojawiły się brakujące elementy, drobne smaczki wpływające na sprawniejszy całokształt.

Centrum powiadomień, wraz ze skrótami (można wybrać do jakich funkcji), to banał, ale jakże zmieniający sytuację. Tło za kafelkami to pierdoła, ale ładna. Klawiatura Word Flow (czyli funkcja znana z Androidowego Swype) działa niemal niezawodnie i jest znacznie wygodniejsza, zwłaszcza jeśli piszesz będąc w ruchu. Cortana działa co prawda tylko po angielsku, ale do pewnych rzeczy już z niej korzystam: ustawiam budziki, przypomnienia, tworzę notatki. Nie są to najbardziej potrzebne funkcje telefonu, ale jeśli mogę wydać komendę głosem, to chętnie to robię. :)

W niemal każdej aplikacji systemowej możemy znaleźć więcej ustawień, więcej możliwości, nieznaczne ulepszenia, dzięki którym moja Lumia wreszcie denerwuje mnie coraz mniej. Cieszy mnie, że idealnie trafiłem z tym zakupem, by móc się przekonać jak zmienia się system Microsoftu na własnej skórze. I są to najczęściej zmiany na lepsze.

Jeszcze niedawno zastanawiałem się kiedy sprzedam nową Nokię. Początkowo planowałem po premierze iPhone’a 6 sprzedać wraz z poczciwym, czteroletnim „jabłuszkiem”, które nadal mi towarzyszy. Momentami chciałem wręcz zrobić to zaraz i przesiąść się z powrotem tylko na iPhone’a 4. Aktualizacja Lumii 1020 do systemu WP 8.1 (a to wciąż dopiero wersja deweloperska) sprawiła jednak, że porzucam myśl o jej sprzedaży. Przynajmniej do czasu premiery nowego telefonu Apple. A i wtedy zobaczymy co to będzie. Czuję się, jakbym dostał zupełnie nowy telefon. :)

Partnerzy Troyanna