Każdy z nas ma swoje ulubione marki, produkty czy usługi. Takie, których używamy każdego dnia, takie, które sprawiają nam nieskłamaną frajdę. A co się dzieje jak dwie takie marki ogłoszą kolaborację? Oj, podniecenie sięga zenitu!
Spotify dla każdego!
Kilka dni temu Spotify i PlayStation ogłosili partnerstwo, w ramach którego zasoby muzyczne szwedzkiej firmy będą dostępne na konsolach Sony. Dwie marki, które kocham – pierwszą już dwa lata, drugą parę miesięcy – łączą się, by dać swoim użytkownikom jeszcze więcej, jeszcze lepiej. Moja radość tym większa, że przecież obie marki mają swoją bezpośrednią konkurencję i to z nią mogłyby się połączyć. Spotify z Xboxem, a PlayStation z Deezerem przykładowo. Wtedy mógłbym pozazdrościć innym, ale udało się – dwie marki, które cenię i używam codziennie łączą siły. By żyło się lepiej. Mnie.
Ta wiadomość sprawiła, że zacząłem szukać innych kolaboracji dwóch lub więcej marek, które uwielbiam. I znowu pierwszym pomysłem było Spotify, ale z Uberem. Można połączyć konta obu usług i po wejściu do samochodu obsługującego Spotify… Słuchać swojej ulubionej muzyki. Co prawda, jeszcze tego nie doświadczyłem na własnych uszach, ale byli już kierowcy, którzy się pytali czy korzystam ze Spotify (co to za pytanie w ogóle…), bo jest taka możliwość, ale nie w ich aucie. Ubera używam głównie nocami, jeżdżąc na imprezy, więc widzę taki scenariusz:
Bifor u znajomego, słuchamy techno > jedziemy do klubu – w Uberze brzmi techno > w klubie, wiadomo – techno > wracając do domu dalej techno w Uberze.
Zawsze fajniej słuchać w aucie swojej muzyki niż disco-polo, prawda? Nie mogę się doczekać, aż ten scenariusz się ziści. :)
Muzyka i technologie
Ale takie technologiczne kolaboracje są w zasadzie dość częste. Podobnie jak na linii muzyka – technologia. Wszak, Dr Dre, którego wielkim fanem nie jestem, ale to chyba jedyny przedstawiciel hip-hopu, którego cenie (ze Snoop Doggiem), założył markę Beats. Same słuchawki mnie bardziej rozbawiały niż jarały (grają słabo, kosztują krocie), ale po zakupie tej firmy przez Apple liczę na kolejny efekt tej kolaboracji – lepsze słuchawki dołączane do sprzętów z jabłkowym logo. Przecież te standardowe to największy gniot. :)
Skoro jesteśmy przy muzyce, mój ulubiony kolektyw electro, czyli bracia Dewaele zaznaczyli swoją obecność w GTA V, gdzie mieli całą swoją stację – Soulwax FM. A to przecież jedna z gier życia! A to nie jedyny doskonały wątek muzyczny w tej grze. Zresztą, powstał o tym osobny tekst, znajdziecie go tutaj.
Cieszę się nawet, jeśli moje ulubione marki nie nawiązują większej współpracy, a jedynie oferują wspólne promocje. Tak było na początku roku, kiedy można było wykupić na raz roczną subskrypcję premium dla aplikacji Wunderlist, Evernote, Pocket i LastPass – Productivity Pack. Czyli zestaw moich ulubionych i najważniejszych aplikacji w świetnej cenie. Ostatecznie nie skorzystałem, ponieważ podstawowe wersje tych usług mi wystarczają, ale fajnie było widzieć taką okazję.
Czas na nieco fantazji
A teraz pozwolę sobie nieco pofantazjować i wyobrazić marki, które wchodząc wspólnie w kolaborację wywołałyby u mnie dreszczyk radości.
FC Barcelona – Netflix
Netflix jest, jeszcze, w Polsce nieosiągalny. Podobnie jak legalne oglądanie meczów Barcelony w Internecie. Dałbym wielkie pieniądze za taką możliwość. Płacę już Onetowi za mecze Ligi Mistrzów, ale… To wciąż zawodna metoda.
New Balace – PlayStation
Jedyne prawilne buty dla graczy? Linia 410 w kolorach #4theplayers? Byłbym pierwszy, który kupi takowe. :D
Airbnb – Spotify
Wjeżdżasz sobie do mieszkania w Barcelonie, a po otwarciu drzwi gra Twoja ulubiona muzyka. Czujesz się jak w najlepszym filmie, a co lepsze – grasz w nim główną rolę. Oskar gwarantowany.
Mam nadzieję, że takowych kolaboracji będzie coraz więcej, bo to oznacza coraz większą przyjemność z korzystania z tych usług. Powstają wielkie ekosystemy (swój ma Google, swój robi Apple), ale każdy z nich nie jest tak idealny, jak rozwiązania firm trzecich. Dlatego mam nadzieję, że drogą Spotify, Ubera, PlayStation i wielu innych podążą kolejne firmy.
PS. A jakie kolaboracje wam się marzą?