Nowy wymiar pomocy społecznej / społecznościowej

pomagamm

Twój lajk nie nakarmi biednych dzieci w Afryce. Nie cofnie też krzywd wyrządzonych zwierzętom. Nie dostaniesz również za niego iPhone’a, ba, nawet na folię nie licz. Są jednak sposoby na to, by za pomocą mediów społecznościowych pomagać innym.

Pisałem już zresztą o tym w styczniu. Jest wiele przykładów kiedy wykorzystując social media udało się komuś pomóc. W końcu są to obecnie bardzo ważne kanały komunikacji, a ta często jest decydująca. Są jednak akcje, które przy odrobinie wysiłku i dobrej woli mogą dać prawdziwe pieniądze potrzebującym.

Tego typu akcję kilka dni temu odpalili Click Apps dla Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Jak zdradził mi Michał Blak z Click Apps, pomysł na tego typu akcję zrodził się w trakcie ich cyklicznych warsztatów. Ludzie sami z siebie klikną „lubię to”, czy nawet udostępnią oburzeni zdjęcie rozszarpanego psa. Ale gdy przyjdzie co do czego – nie zapłacą. W trwającej akcji każda czynność wewnątrz specjalnej aplikacji to realne pieniądze. Pytanie tylko – skąd?

Zbiórka nie byłaby możliwa gdyby nie sponsor, który chciał pozostać anonimowy. Toż to dopiero piękne – mógłby użebrać sobie tysiące lajków, ale woli po prostu pomóc innym. :) Z góry ustalono, że górny limit zbiórki wyniesie 25 tysięcy złotych. Do tej pory w akcji wzięło udział niemal tysiąc osób, dzięki którym uzbierano już ponad 5000 złotych! Zasięg tej akcji sprawia, że granica ta zostanie osiągnięta szybciej niż później. A jak zbierane są pieniądze?

Kwota nalicza się automatycznie: 5 głosów – 1 zł, każdy wpis – 5 zł, co 25 wpis – 25 złotych. Czego one dotyczą? Wszystko w temacie pomagania innym – #Pomagam. Patrząc po wpisach ludzie są gotowi wpisać naprawdę cokolwiek, wiedząc, że komuś to pomoże. Wchodząc do aplikacji trzeba dać lajka, ale nie click apps, nie sponsorowi, tylko Fundacji.

Czy podobne akcje mogą wykorzystać firmy? Jasne! Działalność charytatywna lub dobroczynna jest od dawna jednym z elementów kreowania wizerunku wielu firm, a skoro żyjemy w świecie Facebooka to ta działalność może zostać przeniesiona i w jego obręb. Wystarczy nie ukrywać się za kurtyną anonimowości, wrzucić symboliczne logo w aplikację, powiązać nieco z markę z celem akcji i gotowe. Ludzie będą pomagać i gdzieś tam przewinie się im przed oczami, że sponsorem jest marka. Zasięg duży, czas trwania dłuższy i koszt dużo mniejszy niż spotu telewizyjnego.

Click apps wraz z Fundacją „Mimo Wszystko” przecierają szlaki w Polsce, bo wydaje mi się, że kolejne tego typu akcje są kwestią czasu. Dotąd portale społecznościowe pomagały akcjom charytatywnym w zdobyciu rozgłosu i zasięgu, które miały dać korzyści w realnym świecie. Teraz bezpośrednio w Sieci będziemy mogli tego dokonać.

Partnerzy Troyanna