Przed nami paręnasta już, a dla mnie piąta z rzędu edycja festiwalu Audioriver. Płocki festiwal miał dla mnie duże znaczenie w zrozumieniu i polubieniu muzyki techno cztery lata temu, więc nie może mnie tam zabraknąć.
Playlista na dole tekstu!
Ba, właściwie Audioriver stał się dla mnie stałym elementem każdego lata. Dawniej synonimem wakacji był dla mnie wyjazd na Offa, obecnie tym samym istotnym elementem ciepłych miesięcy jest wyjazd właśnie do Płocka. Czy warto jeździć na Audioriver? Na to pytanie każdy odpowiedzieć powinien sobie sam. Moja argumentacja jest tutaj.
Moje relacje z Audioriver:
2014
2015
2016
2017
Ostatnie trzy lata jeździłem zresztą nieco służbowo, jako autor bloga (którego za kilka dni oficjalnie zamorduję) WixMag miałem akredytację, a przed dwoma laty nawet próbowałem z Płocka vlogować. Tym razem już bez akredytacji, więc z nieco większą swobodą ruszam do Płocka. Nie mam więc żadnego obowiązku promować tego festiwalu (zwłaszcza, że i tak się już wyprzedał), ale nie oznacza to, że nie mam ochoty przygotować tradycyjnego, muzycznego przewodnika na tym festiwalu. Oczywiście mnogość scen oraz występujących równolegle artystów sprawi, że i tak nie zobaczę pewnie połowy artystów, których bym chciał, ale sama lista jest imponująca.
Dlatego, podobnie jak w poprzednich latach przygotowałem dla was playlistę na Spotify, gdzie znajdziecie 28 rekomendowanych przeze mnie artystów. Część to nasi rodacy, spora część to muzycy z zagranicy. Większość to techno, takie mocniejsze, mroczniejsze, ale jest i miejsce na łagodniejsze brzmienia. Łącznie wyselekcjonowałem aż 28 artystów. Całkiem sporo. Jak na dwie noce.
Bez zbędnego pisania, oto część najważniejszych dla mnie występów nadchodzącej edycji Audioriver.
Amelie Lens – Amelka od roku jest jednym z gorętszych nazwisk na scenie. A łupie nieco mocniej niż większość gorętszych nazwisk więc jestem ciekaw jak sobie poradzi na płockiej plaży.
Antigone b2b Francois X – przed dwoma laty grali jeden po drugim na Wide Stage i były to jedne z lepszych występów tamtej edycji. Wspólny występ zapowiada się mocarnie!
Architectural – jeden z moich ukochanych producentów, grający także pod Aliasem Reeko. Dwa lata temu na Up To Date Festival dał jeden z najlepszych występów imprezy.
Bjarki – autor największego przeboju festiwalu sprzed trzech lat, czyli „I Wanna Go Bang”. Grali to niemal wszyscy. Jego kariera może nie potoczyła się tak, jak się spodziewałem, ale na pewno fajnie będzie usłyszeć go raz jeszcze.
Błażej Malinowski – Błażej to Błażej. Dalsze wyjaśnienia są zbędne.
Bonobo – może i nie techno, ale Simon Green pozostaje jednym z najważniejszych artystów mojego życia. Widziałem go już dwukrotnie (2010 i 2014) i bardzo chciałem zobaczyć raz jeszcze po wydaniu nowej płyty. No i się doczekałem.
Helena Hauff – Być może się jej oświadczę i wtedy będzie Helena Trojańska. Czy coś. A tak poważniej, ciekaw jestem jak płocka publika przyjmie tak specyficzne łupanie.
John Talabot – jego też już parę razy widziałem i jak się uda chętnie usłyszę raz jeszcze. Siła sentymentu.
Lewis Fautzi – jeden z moich ulubionych producentów, a więc nie może mnie zabraknąć na jego dusznym, dynamicznym secie.
Loco Dice, Maceo Plex, Pan-Pot, Richie Hawtin – może i nie są to moi ulubieni producenci, trochę mainstream, ale mają kilka niezłych produkcji. Usłyszeć „Conjure Dreams” w Circusie będzie czymś magicznym – to przy tym utworze wchodziłem w świat techno na poważnie. Pewnie go nie usłyszę, po staroć, ale co tam.
Michał Wolski – bo zawsze jak jestem na jego występie to krzyczę z publiki „z ziemi Polskiej to Wolski” i znowu chcę to zrobić. Michał, sorry za kolejny przypał.
Rebekah – bo wielokrotnie miałem szansę ją zobaczyć i usłyszeć, ale jeszcze ani razu się nie udało. Zawsze musi być ten pierwszy raz, bo jej ciężki, mechaniczne numery bardzo lubię.
stranger – nie wiem czego się spodziewać, ale jeśli zagra choć trochę tak jak na EP-ce „Highest Sense” to moje ciało zwariuje od tańca.
Tommy Four Seven – aj aj, jego niedawny występ w sopockim Sfinksie 700 to jedno z lepszych techno doświadczeń tego roku, a tych było niewiele.
Vacos Malcolm – Vacos to fajny ziomek, a jego wspólny projekt z Malcolmem, choć stoi nieco dalej od jego techno setów, to robi naprawdę spoko wrażenie
VONDA7 – szybkie, mocne, a momentami także melodyjne techenko w wykonaniu kobiety? Moja uwaga należy do Ciebie, Sylwio.
Ktoś z was wybiera się do Płocka? Widzimy się? Na który występ najbardziej czekacie? Dajcie znać!
A oto moja selekcja w pełnej krasie: