Recenzja filmu „The French Dispatch”
A cóż to za szaleństwo? Kolejny wpis na blogu? Co my mamy, 2013 rok?! A nie, zwyczajnie, mam ochotę wrócić do rutyny. Zatem nieco tradycyjnie: po kinowym seansie czas na garść moich spostrzeżeń.
A cóż to za szaleństwo? Kolejny wpis na blogu? Co my mamy, 2013 rok?! A nie, zwyczajnie, mam ochotę wrócić do rutyny. Zatem nieco tradycyjnie: po kinowym seansie czas na garść moich spostrzeżeń.
Życie pisze najlepsze scenariusze podobno. Rok 2020 napisał bardzo wiele ciężkich scenariuszy, ale także jeden świetny – bo oto, po półrocznej niemal przerwie poszedłem do kina.
Nikt chyba nie spodziewał się, że zdanie „byłem w kinie” będzie wywoływało tyle emocji i rodziło tak wiele wątpliwości. I wtedy przyszedł rok 2020 i wziął wszystkich z zaskoczenia.
Czas na kolejny przegląd dobrych treści z ostatnich dni.
Już w piątek do kin trafia kolejna filmowa odsłona przygód Człowieka Pająka, która jest jednocześnie pierwszym filmem MCU po niedawnym „Endgame”. Oczekiwania są zatem całkiem wysokie z czym nikt się specjalnie nie kryje.
Parę dni temu miałem okazję być świadkiem pierwszego w Polsce pokazu filmowego w nowej sali ScreenX w Cinema City w Galerii Mokotów. Dzisiaj spróbuję wam opowiedzieć o swoich wrażeniach odnośnie tej technologii.
Choć polska premiera dopiero za kilka tygodni, to ja miałem już przyjemność obejrzeć kolejny film o przygodach Spider-Mana przygotowany przez Sony.
Jak często zdarza wam się pójść do kina na film, o którym nic nie wiecie? Mnie zdecydowanie za rzadko. A w taki sposób właśnie obejrzałem duńską produkcję „Winni”.
Choć nie należę do fanów muzyki Queen, a wręcz momentami ich kult mnie irytuje, tak nie można mu odebrać wielkiego wpływu na muzykę. Z odrobiną rezerwy, ale jednak czekałem na film „Bohemian Rhapsody”.
Początek września był dla mnie czasem rozpoczęcia nowych wyzwań zawodowych oraz wyjazdu na krótkie wakacje do Szwajcarii, więc nie było w te trzy tygodnie czasu na kino, ale wreszcie zaczynam nadrabiać zaległości.