Oscary 2019 – komu będę kibicować na gali?
Już za kilka dni 91. gala Oscarów, czyli nagród Amerykańskiej Akademii Wiedzy i Sztuki Filmowej. Wszyscy mamy swoje typy (albo typiary, hehe), a dzisiaj ja chciałbym opowiedzieć za kogo trzymam kciuki.
Już za kilka dni 91. gala Oscarów, czyli nagród Amerykańskiej Akademii Wiedzy i Sztuki Filmowej. Wszyscy mamy swoje typy (albo typiary, hehe), a dzisiaj ja chciałbym opowiedzieć za kogo trzymam kciuki.
Mam wrażenie, że z biegiem lat organizowanych jest w Polsce coraz mniej interesujących koncertów.
Jaki Lars Von Trier jest każdy widzi. Nie wiem co się dzieje w głowie duńskiego reżysera, ale nie chciałbym tam przebywać. Jego nowy film to naprawdę nietuzinkowe dzieło.
Motyw trudów dojrzewania w kinie przeżywa swoisty renesans (albo po prostu mocniej zwracam na te produkcje uwagę), a argentyński „Anioł” się w ten trend wpisuje.
Yorgos Lanthimos kontynuuje swój marsz w kierunku zostania jednym z najbardziej intrygujących twórców współczesnego kina. Dziesięć nominacji do Oscara za „Faworytę” jedynie to potwierdza.
Seks podobno sprzedaje, więc Netflix robi serial zawierający to słowo w tytule i liczy na to, że się łatwo damy.
To chyba ulubiona seria tekstów na moim blogu i aż szkoda, że mogę je pisać tylko raz na rok.
Christian Bale odbierając Złotego Globa dziękował szatanowi za to, że ten natchnął go do zagrania Dicka Cheney, dawnego wiceprezydenta USA. Fakt ten wywołał głośną dyskusję w mediach.
Poprzedni rok dał nam wiele wspaniałych doświadczeń filmowych, a wiele wskazuje na to, że 2019 będzie co najmniej tak samo dobry. Postanowiłem przygotować listę premier, na które czekam najmocniej.
Jakiś czas temu postanowiłem wrócić do grania w inne gry niż tylko Fifa. I nowy rok rozpocząłem doskonale, w zaledwie kilka dni przechodząc „Detroit: Become Human”.