Najlepsze filmy 2018 roku
Miniony rok był w kinie co najmniej dobry, a dla mnie bardzo wyjątkowy. Czas sobie to wszystko ładnie podsumować i wybrać te najlepsze.
Miniony rok był w kinie co najmniej dobry, a dla mnie bardzo wyjątkowy. Czas sobie to wszystko ładnie podsumować i wybrać te najlepsze.
„Black Mirror” przyzwyczaił nas już do mocnych historii i zadawania niewygodnych pytań o rolę technologii w życiu. Tym razem jednak twórcy poszli krok dalej tworząc prawdziwy eksperyment rozrywkowy.
Dwie osoby, które różni bardzo wiele, ale zmuszone są do wspólnej pracy, by po drodze pokonać wspólne różnice i znaleźć prawdziwą przyjaźń.
Rekordowy debiut na chińskim rynku, stosunkowo ciepłe przyjęcie przez krytyków – wydawało się, że wreszcie Warner Bros. wyciągnął wnioski i da nam drugi, po „Wonder Woman” dobry film w DC Extanded Universe.
Po kilku dobrych, hollywoodzkich produkcjach meksykański reżyser Alfonso Cuaron powrócił do swojej ojczyzny zrobić prosty film. Jednak prosty nie zawsze oznacza banalny.
Podobno w tym roku w Hollywood jest moda na ckliwe filmy z Timothee Chamaletem, ale nie jest to chyba zła moda. Po „Lady Bird” i przede wszystkim „Tamte Dni, Tamte Noce” mamy kolejny tego typu film.
Ciekawy, choć nie do końca wybitny film dokumentalny stał się dla mnie punktem wyjścia do rozważań nad samym sobą.
Są w naszym życiu wydarzenia, które przeżywamy dość mocno i zapamiętujemy do końca życia, dlatego film „22 lipca” Paula Greengrassa był na mojej liście od jakiegoś czasu.
Choć polska premiera dopiero za kilka tygodni, to ja miałem już przyjemność obejrzeć kolejny film o przygodach Spider-Mana przygotowany przez Sony.
Jak często zdarza wam się pójść do kina na film, o którym nic nie wiecie? Mnie zdecydowanie za rzadko. A w taki sposób właśnie obejrzałem duńską produkcję „Winni”.