10 lat w Warszawie
Dokładnie dziesięć lat temu, o godzinie 19:30 wsiadłem w autokar Polski Bus w Gdańsku Głównym, by rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Nie myślałem wtedy co będzie za dziesięć lat.
Dokładnie dziesięć lat temu, o godzinie 19:30 wsiadłem w autokar Polski Bus w Gdańsku Głównym, by rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Nie myślałem wtedy co będzie za dziesięć lat.
KIlka dni temu ogłosiłem, że zostałem ambasadorem Errorsmitha i jego występu w ramach festiwalu Avant Art, ale to nie jedyny ciekawy artysta, który w ramach tego wydarzenia wystąpi we Wrocławiu oraz Warszawie.
Niby Up To Date zakończył sezon festiwalowy, ale na szczęście i poza sezonem są festiwale, więc jako prawdziwy festivalover mam przyjemność zaprosić was na rozpoczynające się niebawem festiwale Avant Art we Wrocławiu i Warszawie!
Kilka dni temu minęły cztery lata odkąd obudziłem się po raz pierwszy w starym, brzydkim mieszkaniu na ulicy Gagarina w Warszawie. Mieszkaniu, które miałem nazywać „domem” przez kolejny rok.
Pewnie waszej uwadze nie umknęła wieść o tym, że niedawno spędziłem kilka dni w Berlinie. Spacerując po stolicy Niemiec zauważyłem duże podobieństwo tego miasta do naszej stolicy.
W ostatnie dwa miesiące w moim życiu zaczęło się sporo zmieniać. Na lepsze, co mnie bardzo cieszy. Ale jednocześnie, bardzo mnie to dziwi. Dlaczego? Bo w ogóle tego nie planowałem.
Już ponad dwa lata mieszkam w Warszawie i, choć serce chce wrócić do Gdańska, rozum każe mi tu zostać jeszcze kilka ładnych lat.
Paręnaście dni temu w domu popsuł mi się najważniejszy mebel – wieża hifi. Dzięki temu poznałem świetnego człowieka, który dał mi kilka refleksji na temat dzisiejszych technologii.
Nasz związek trwa już dwa lata. Jak w każdym związku, nie zawsze było słodko i kolorowo, bywało też trudniej. Ale mimo tego, wszystko idzie w dobrym kierunku.
Dziś będzie mały zjazd na margines tematyczny tego bloga. Nie będzie Facebooka, Apple, Foursquare’a i innych kwestii, którymi was zanudzam przeważnie. Dziś będzie o moim ukochanym mieście – Gdańsku.