4th & mayor
Nie da się ukryć, że aplikacje na Windows Phone są nadal albo kiepskie albo… Ich nie ma.
Nie da się ukryć, że aplikacje na Windows Phone są nadal albo kiepskie albo… Ich nie ma.
W zeszłym tygodniu sprawiłem sobie nowy telefon i po tych kilku dniach z nim spędzonych chyba jestem w stanie ocenić jego przydatność. Bo jest bardzo dobrze.
Wygląda na to, że moja przesiadka z iOS na Windows Phone miała miejsce w idealnym momencie – już po miesiącu ukazała się znacząca aktualizacja mobilnego systemu operacyjnego od Microsoftu. Wersja opatrzona numerem 8.
Minęło już dziesięć dni od momentu, kiedy w kieszeni noszę Nokię Lumia 1020. To dobry czas by spisać swoje pierwsze wrażenia z korzystania z tego telefonu.
Od kilku dni korzystam z Nokii Lumia 1020 i systemu Windows Phone. I jest to świetna platforma, jednak wciąż biedna o zbyt wiele aplikacji.
Rok 2013 miał być rokiem mobile’a, ale takim prawdziwym. Miał być też rokiem, kiedy Amazon wejdzie do Polski i… Nie był. Na szczęście mamy nowy rok i znowu możemy sobie po nim wiele obiecywać.
Już w przyszłym tygodniu (najprawdopodobniej) czeka nas premiera nowego iPhone’a. Maniacy już podniecają się detalami zmian, choć te rewolucyjne nie będą. Bo właściwie większość telefonów jest dziś niemal identyczna.
Od jakiegoś czasu mój leciwy już iPhone 4 chciałby się udać na zasłużony spoczynek. Ba, sam się trochę zmęczyłem telefonem Apple. I chciałem mieć Nokię Lumia 920. Ale chyba nic z tego.
Coraz więcej osób korzysta ze smartfonów. Tym samym stajemy się niewolnikami i żyjemy na smyczy. Nie, nie chodzi mi o ciągły dostęp do Facebooka i całego innego Internetu.
Nokia Lumia 920 oraz tworzony przez Microsoft ekosystem wreszcie zaczynają przypominać spójną całość. Czyli to, co było dotychczas jedną z głównych zalet Apple.