Apple serwuje nam niepewność
Pamiętacie czasy, kiedy sprzęt Apple był w zasadzie niezawodny? One powoli mijają.
Pamiętacie czasy, kiedy sprzęt Apple był w zasadzie niezawodny? One powoli mijają.
Od kiedy tylko pamiętam byłem użytkownikiem przeglądarki Firefox. Razem spędziliśmy jakieś jedenaście lat. I wszystko wskazuje na to, że nadszedł czas rozstania.
Z wielkimi nadziejami oczekiwałem dzisiejszej konferencji WWDC, na której Apple miało po raz kolejny zrewolucjonizować muzyczny przemysł. Usługa Apple Music pozostawia jednak wiele do życzenia.
Długo głowiłem się nad koniecznością spisania moich wrażeń z używania iPhone’a 6 plus. Wszak, jego premiera miała miejsce ponad cztery miesiące temu, napisano o nim wszystko, zanim zdążyłem go kupić dwa miesiące temu.
Przeglądarka jest najważniejszym programem na Twoim komputerze. Na Twoim też, nie wykręcaj się. Dlatego jej zmiana może być niemałą rewolucją.
Apple udostępniło wczoraj wszystkim użytkownikom MacBooków z roku 2007 i nowszych bezpłatną aktualizację systemu OS X do wersji 10.9. Mavericks, gdyż tak magowie z Cupertino nazwali tę odsłonę systemu, nie może się nie podobać.
Jako, że postanowiłem przetestować różne rozwiązania chatu Facebooka na moim Maku dziś zaprezentuję wam kolejne: Skype.
O tym, że Facebook przeszkadza w pracy nie muszę was przekonywać. Mój niedawny eksperyment jedynie to potwierdził. Jednak tam prowadzimy większość naszej komunikacji, często także służbowej. Wylogować się? Ciężko.
Spotify jest bardzo fajny, zresztą pisałem o tym i wie to każdy kto z niego korzysta. Jednak korzystając z kilku dodatkowych, zewnętrznych narzędzi może być jeszcze fajniejszy. Ja ostatnio odkryłem właśnie taki bajer – Spot Remote.
Jak większość z nas, wychowałem się na Windowsie. Ba, kiedykolwiek widziałem konkurencyjny system operacyjny, wydawał się on być nie dla mnie: pokręcony, zagmatwany i nieużyteczny.