Kompleks ekranizacji Kinga – recenzja filmu „Smętarz dla zwierzaków”
W ostatnich latach horrory zdają się przeżywać renesans, głównie za sprawą nowego podejścia do straszenia widza. Kierunek wytycza tutaj głównie Jordan Peele.
W ostatnich latach horrory zdają się przeżywać renesans, głównie za sprawą nowego podejścia do straszenia widza. Kierunek wytycza tutaj głównie Jordan Peele.
Dwóch seansów (i jakiegoś dnia wolnego) potrzebowałem, by móc wreszcie napisać recenzję jednego z najbardziej wyczekiwanych filmów roku – „Avengers Endgame”.
Uniwersum filmowe DC, przez wielu skazane na straty, zaczyna szukać dla siebie nowej drogi, a kolejnym elementem rozwoju serii jest familijny „Shazam!”.
Obecne czasy nie sprzyjają artystom, zaś poezja jest jedną z szybciej zapominanych sztuk. „Przedszkolanka” jest ciekawym manifestem Sary Colangelo przeciwko zapomnieniu poezji.
Do czego to doszło, żebym ja, osoba nielubiąca horrorów, wyczekiwała premiery horroru? Takie rzeczy potrafi tylko Jordan Peele.
Co można robić na emeryturze? Wychowywać wnuki, stać w kolejkach na poczcie lub robić filmy. Clint Eastwood, mając 88 lat, wybrał tę ostatnią opcję.
Kurierzy mają to do siebie, że czasem nie potrafią dotrzeć pod wskazany adres. No więc ja udałem się na „Kuriera” i udało mi się dotrzeć. Ech, słaby suchar, ale sam film jest lepszy.
Parę dni temu miałem okazję być świadkiem pierwszego w Polsce pokazu filmowego w nowej sali ScreenX w Cinema City w Galerii Mokotów. Dzisiaj spróbuję wam opowiedzieć o swoich wrażeniach odnośnie tej technologii.
Jedenaście lat świat musiał czekać na pierwszy film w Marvel Cinematic Universe z kobietą w roli głównej. I wreszcie się doczekaliśmy – do kin trafia „Captain Marvel”.
Przyznam się wprost na początku, by uniknąć późniejszych podejrzeń – na ten film czekałem głównie ze względu na moją słabość do urody Karoliny Bruchnickiej. Miałem jednak cichą nadzieję, że i sam film okaże się dobry.