Studium norweskiej tragedii – recenzja filmu „22 lipca”
Są w naszym życiu wydarzenia, które przeżywamy dość mocno i zapamiętujemy do końca życia, dlatego film „22 lipca” Paula Greengrassa był na mojej liście od jakiegoś czasu.
Są w naszym życiu wydarzenia, które przeżywamy dość mocno i zapamiętujemy do końca życia, dlatego film „22 lipca” Paula Greengrassa był na mojej liście od jakiegoś czasu.
Choć polska premiera dopiero za kilka tygodni, to ja miałem już przyjemność obejrzeć kolejny film o przygodach Spider-Mana przygotowany przez Sony.
Jak często zdarza wam się pójść do kina na film, o którym nic nie wiecie? Mnie zdecydowanie za rzadko. A w taki sposób właśnie obejrzałem duńską produkcję „Winni”.
Znakomita obsada, bardzo obiecujący reżyser i ciekawy zalążek historii sprawiły, że „Wdowy” były dla mnie jedną z najmocniej wyczekiwanych premier listopada.
Choć nie należę do fanów muzyki Queen, a wręcz momentami ich kult mnie irytuje, tak nie można mu odebrać wielkiego wpływu na muzykę. Z odrobiną rezerwy, ale jednak czekałem na film „Bohemian Rhapsody”.
Po dwóch udanych, ale muzycznych projektach, jakimi były „Whiplash” oraz „La La Land”, Damien Chazelle wziął się za projekt z zupełnie innej półki.
Neony motelu na odludziu, lata siedemdziesiąte i garstka przypadkowych postaci rzucona samym sobie? Brzmi jak coś ciekawego i tak właśnie zapowiadał się nowy film Drew Goddarda „Źle się dzieje w El Royale”.
Czy film, którego akcja rozgrywa się wyłącznie na ekranie komputera (i kilku innych urządzeń) może być filmem udanym? Musiałem sprawdzić „Searching” czekając na dni, kiedy da się wejść na seans „Kleru”.
Kolejna ekranizacja komiksu z przejściami w fazie produkcji weszła na ekrany.
Spike Lee znany jest ze swego społecznego zaangażowania, więc nie dziwi, że i jego produkcje bywają mocno zaangażowane w publiczny dyskurs.