Troylista #34
Wczoraj był najlepszy dzień w historii bloga. Totalnie, mój tekst o festiwalach zaszerował na Facebooku i Twitterze Woodstock i zrobił się ogień rozpalający do czerwoności serwery na Zenboxie.
Wczoraj był najlepszy dzień w historii bloga. Totalnie, mój tekst o festiwalach zaszerował na Facebooku i Twitterze Woodstock i zrobił się ogień rozpalający do czerwoności serwery na Zenboxie.
Dziś zaczął się Open’er Festival w Gdyni, impreza, która przez całe moje życie pochłonęła wiele megabajtów mojej pamięci w głowie i jeszcze więcej pieniędzy. Oznacza ona zawsze start sezonu festiwalowego, czyli wakacji.
Jak obiecałem, w tym tygodniu mamy głównie solidną dawkę elektroniki. Dziś zaczynamy od Olivera Koletzkiego, który raz się już tu przewinął. Dalej, jedno z moich nowych odkryć – Marian. Spokojnie, to nie kolejny Polak.
Tak, wiem, część z was ma już dość Mundialu. Macie jednak pecha, bo ja wielkim fanem piłki jestem i jak mogę to będę o tym pisać. Zwłaszcza, że dziś mamy ku temu dobrą okazję – serwis Pyszne.pl zaprasza was do konkursu.
Nadal nie mogę zapomnieć o ostatnim weekendzie i imprezach, które zagrałem za konsoletą, dlatego postanowiłem, że w tym tygodniu będzie sama elektronika. Fajnie, nie? :D Na początek dobrze wam znany (mam nadzieję!) Jon Hopkins.
Powoli zaczynam dojrzewać do najważniejszej decyzji w moim życiu. Na jesieni na nowe platformy wkroczy gra GTA V. Nie grałem, bo konsolowcem nie jestem. I nie chciałem nigdy być.
No i po weekendzie. A był on dla mnie bardzo muzyczny. W piątek grałem dwie imprezy, w tym jedną u Wujaszka Liestyle na urodzinach w Plażowej. I była to piękna impreza z pięknymi ludźmi, do białego rana.
Czerwiec zbliża się ku końcowi. Szkoda, bo był to świetny miesiąc. Nie tylko jego początek, który spędziłem w Barcelonie, nie tylko długi weekend w Gdańsku i nie ostatni z Tweetupem na czele.
Chyba każdy dochodzi jeszcze do siebie po tym co miało miejsce wczoraj. A był drugi już #TweetupPL, czyli zjazd najlepszych użytkowników Twittera w Polsce.
Piąteczek, piątunio. :) Trzeba go zacząć od pięknej muzyki. Na przykład od Bonobo. Dorzuciłem swoje ulubione Radiohead, psiocząc na Thoma Yorke’a, który usunął ze Spotify album In Rainbows.