Troylista #39
Ok, czas odpocząć na techno. Chociaż na chwilę. Dziś mocno gitarowy, ale bardzo ładny zestaw. Począwszy od The Antlers, które widziałem na żywo w Berlinie, do którego niebawem się wybieram.
Ok, czas odpocząć na techno. Chociaż na chwilę. Dziś mocno gitarowy, ale bardzo ładny zestaw. Począwszy od The Antlers, które widziałem na żywo w Berlinie, do którego niebawem się wybieram.
Kolejny dzień oznacza kolejny zestaw pięciu utworów dla was. A dziś lecimy z elektroniką (poza Warpaint ostatnio wyrzuciłem z głowy gitary), począwszy od Marka Hemmanna, który w ostatni piątek zagrał pięknego seta w warszawskim Basenie.
Komentarz zbędny. You know nothing, Brazil.
Jeśli coś daje Ci niesamowitą radość, napawasz się każdą chwilą danego doświadczenia, to pragniesz jedynie trwać w doświadczaniu tych emocji, pozostać w tej jednej chwili na dłużej. Ja tak miałem w trakcie niedawnego #TweetupPL.
Czas na drugie zestawienie w tym tygodniu. Dzisiaj sporo elektroniki, ale tej w nieco lżejszym wydaniu. Mamy więc Plaid, jedno z moich nowych odkryć ostatnich dni.
Mam niemały problem z napisaniem idealnego wstępu do tego tekstu. Bo przecież ciężko opisać coś, co pochłonęło tyle czasu, emocji i nerwów. Niby to tylko jeden film z wakacji, ale dla mnie to jedno z najważniejszych dzieł w życiu.
I po weekendzie, przepięknym. Takim z oglądaniem wschodu słońca. Tak, wbrew pozorom zdarza mi się być romantykiem. I pisać wiersze. I słuchać dobrej muzyki. A nie, to już nieustannie. Dlatego też dzisiejszy zestaw mamy całkiem przyjemny.
No i niedziela, koniec ciekawego tygodnia, który jak każdy chyba zleciał za szybko. A pełen był niespodzianek, jakże przyjemnych. Także tutaj na blogu.
Jak część z was zapewne wie, od miesiąca pracowałem nad czymś dla mnie nowym. Ale lubię sobie rzucać wyzwania i chyba wreszcie się udało mu sprostać.
Doczekaliśmy się piątku. I ostatniej w tym tygodniu playlisty. Dziś także jest elektronicznie, ale jednak nieco łagodniej.