Kosmos w piekle – relacja z festiwalu Audioriver 2018
To miała być dla mnie piąta edycja płockiego festiwalu. I jednocześnie powrót do korzeni, kiedy jadę się głównie bawić, a nie pracować jako media akredytowane na festiwal.
To miała być dla mnie piąta edycja płockiego festiwalu. I jednocześnie powrót do korzeni, kiedy jadę się głównie bawić, a nie pracować jako media akredytowane na festiwal.
Przed nami paręnasta już, a dla mnie piąta z rzędu edycja festiwalu Audioriver. Płocki festiwal miał dla mnie duże znaczenie w zrozumieniu i polubieniu muzyki techno cztery lata temu, więc nie może mnie tam zabraknąć.
Nie powiem, miałem wysokie oczekiwania wobec nowej, dużej imprezy na praskiej stronie Warszawy. Od początku Revive Festival robił dobre wrażenie, ale te często bywają złudne.
Pierwsza połowa obecnej dekady, czyli zaledwie parę lat temu, zanim jeszcze techno przeżywało eksplozję popularności był w Warszawie fajny festiwal.
Po szerokim podsumowaniu najlepszych płyt 2017 roku nadszedł czas na lekkie zawężenie i podsumowanie najlepszych wydawnictw z szerokiego gatunku techno z poprzedniego roku.
Nadszedł czas na tradycyjne podsumowanie minionego roku w muzyce. A był to kolejny bardzo dobry rok dla miłośników pięknych dźwięków.
Muzyka Dick4Dick towarzyszy mi już od dekady, czyli właściwie całe dorosłe życie, dlatego też obserwowałem postępy prac nad nowym albumem tej trójmiejskiej grupy.
Muzyka to jeden z najważniejszych elementów mojego życia. Ba, stanowi niemalże swego rodzaju pamiętnik, do którego dopisuję nowe strony każdego dnia. Także w trakcie ostatnich wakacji.
Dwa lata temu Nick Cave stracił w tragicznych okolicznościach jednego z synów.
Kiedy dwa lata temu pierwszy raz zawitałem w Białymstoku na festiwalu Up To Date nie sądziłem, że stanie się on dla mnie pozycją obowiązkową w kalendarzu. Tegoroczna edycja utwierdziła mnie w tym przekonaniu.