W poprzednim tygodniu ogłosiłem nawiązanie współpracy z marką Newspoint. Tym samym zostałem ich ambasadorem (w końcu po coś się miało na studiach dyplomację) obok paru innych zacnych gości. Ponadto dostałem dostęp do małego pałacyku, w którym cała spółka NetSprint się mieści.
Tam spotkałem się z Robertem Stalmachem, członkiem zarządu Netsprint i człowiekiem, który Internet zna dużo lepiej ode mnie. Pokłosiem tego spotkania jest dzisiejszy udział Roberta w cyklu Mój Fejs, ale to tylko początek, bo jak wreszcie znajdę wolną chwilę to przepiszę naszą długą i ciekawą rozmowę o życiu i o śmierci (mediów).
Robert Stalmach pracę w mediach zaczynał zanim skończyłem podstawówkę, byłem więc pod dużym wrażeniem jego wiedzy i poglądów. Wiecie, to jedna z tych osób, od których wiedzę aż chce się chłonąć. Zwłaszcza, że drogę przeszedł przez dużą część rynku mediów w Polsce: z papieru do Internetu. W sumie, swoje pierwsze dziennikarskie kroki też stawiałem w drukowanym magazynie LooK. :)
Niemniej jednak, czas na klasyczny zestaw pytań do dzisiejszego gościa. Kawa zaparzona, nogi wyłożona, wpis gotowy – czas na lekturę! Przed wami Robert Stalmach.
1. Jak dużo czasu spędzasz na Facebooku?
Kilka godzin dziennie. To po części narzędzie pracy, po części sposób na komunikację prywatną, więc te kilka godzin razem wyjdzie.
2. Na jakich urządzeniach z niego korzystasz?
Komputer. Staram się ograniczać i nie korzystać z Facebooka na smartfonie. :)
3. Co przede wszystkim robisz na Facebooku?
Obserwuję – to po pierwsze. To bardzo dobry sposób na zorientowanie w aktualnych tematach branżowych i prywatnych nowościach od znajomych. Sam staram się postować selektywnie, czyli wtedy, kiedy materiał na to rzeczywiście zasługuje. Często też lajkuję, bo jest to forma zwrócenia uwagi na pewne rzeczy.
4. Od kiedy masz na nim konto?
Od 12 listopada 2007 roku. (Weteran w naszym kraju! – dop. Troyann)
5. Świat bez Facebooka byłby…
Na pewno inny. Facebook i inne serwisy społecznościowe dały ludziom głos, stały się takim współczesnym Hyde Parkiem, w którym każdy może wyrazić opinię. Jednocześnie z racji skali tych serwisów wpływają one coraz mocniej na realne procesy społeczne i gospodarcze (choćby Arabska Wiosna, kryzysy komunikacyjne marek).
6. Za co go lubisz?
Za szybki kontakt z ludźmi i za szybkie newsy.
7. Co Cię w nim wkurza?
Wkurza mnie przekombinowanie niektórych funkcji, to że aby czasem wykonać prostą operację trzeba się nieźle naklikać. Druga rzecz, która mnie irytuje jest związana ze wspomnianym wcześniej Hyde Parkiem. Facebook z jednej strony dając możliwość wypowiedzenia się ludziom, którym naprawdę o coś chodzi i mają ważne treści do przekazania, pozwolił też zaistnieć frustratom i wiecznym abnegatom. To jest koszt ponoszony przez nas wszystkich za wolność wypowiedzi.
8. Boisz się o swoją prywatność?
Niespecjalnie. Nie wrzucam rzeczy, których bym się musiał wstydzić. Kontrolujesz dane na wejściu = nie musisz się obawiać. :)
9. Z jakich sieci społecznościowych poza Facebookiem korzystasz?
Twitter i LinkedIn, który był pierwszym serwisem społecznościowym do którego się zapisałem (niedługo po jego starcie w 2003).
10. Gdybym był Zuckerbergiem to…
Trudne pytanie, bo wiele zależy od punktu odniesienia, doświadczeń, psychiki. :) Mnie najbliższe byłoby spieniężenie sporej części udziałów i inwestowanie w startupy.
Fajnie było przeczytać odpowiedzi kogoś kto na Internecie zjadł zęby i ma wiele o nim do powiedzenia. Postaram się by w tym cyklu coraz częściej pojawiały się osoby spoza grona bliższych lub dalszych znajomych, z których zdaniem wiele osób się liczy. A niebawem specjalne wydanie cyklu. Specjalne, bo poświęcone Twitterowi. A niedługo, bo za dwa tygodnie będzie Tweetup Poland, przy którego organizacji nieco pomagam. :)
Tymczasem, dobrego weekendu!
Troyann
Previously on Troyann’s Mój Fejs: