Troylista #74: Legowelt
Tak jak wczoraj podrzuciłem wam kilka utworów Gui Boratto, tak samo chciałem uczynić dziś.
Tak jak wczoraj podrzuciłem wam kilka utworów Gui Boratto, tak samo chciałem uczynić dziś.
Tak, przyznaję. Ostatnie dwa miesiące zaniedbałem ten projekt. Jakoś nie widziałem w nim czegoś korzystnego dla was. Okazało się, że jednak za nimi tęsknicie.
Niewiele jest polskich zespołów, które lubię. Nie oznacza to, że Polacy robią słabą muzykę. Po prostu jakoś tak mam i już. Na krótkiej liście moich ulubionych artystów z naszego kraju jest trójmiejskie Spoiwo.
Dziś znowu muzycznie nieco mocniej, ale wszystko z jednego powodu, a ten to Vitalic. W najbliższy weekend mój ulubiony DJ od electro zagra w Poznaniu i Krakowie. Tak kocham tego Francuza, że specjalnie dla niego jadę do serca Wielkopolski.
Dzisiejszy kątek muzyczny zawiera kilka najlepszych odkryć ostatnich dni. Zaczyna się trochę mocnym przytupem w wykonaniu Joela Mulla.
Ostatnio brakuje nieco regularności w tym cyklu, ale jakoś brakuje mi czasu na odkrywanie nowości. Wczoraj postanowiłem przesłuchać trochę nowości, stąd nie miałem problemu by skompletować piątkę do nowego notowania Troylisty.
Dawno nie było już takowego podsumowania. Czas nadrobić. Miałem napisać je wcześniej, ale spotkałem Maćka Sypniewskiego, z którym tworzę Za Pięć Dwunasta.
Mamy piątek, a to oznacza, że zaraz weekend. Dlatego warto pomyśleć o czymś tanecznym. Ja przygotowałem zbiór fajnych remiksów zespołu The xx. Mimo, że jedyne o czym obecnie marzę to łóżko.
Dzień dobry. Dziś mam dla was bardzo przyjemny zestaw utworów. Aż pięciu. Elektronicznie, ale sympatycznie. Jest Burial (zawsze spoko), ukochany Sascha nam przyśpiewuje,a do tego kilka ciut starszych dzieł. Wszystkie bardzo ładne.
Dziś wyjątkowo tylko trzy utwory zamiast pięciu, wszystko dlatego, że nie chciałem wrzucać tu nic na siłę, a jedynie wybrane kawałki miałem w głowie wczoraj w nocy. Poza tym, są to świetne remiksy Robaga Wruhme.