Czas nieco zfeminizować ten cykl, w najbliższym czasie spodziewajcie się nieco więcej kobiet. Przypadek? jak najbardziej. Na pierwszy ogień leci Amelia Zioło, autorka bloga Ameliowy.
Amelia to ex-szafiarka, koderka i autorka bloga stylożyciowo-geekowego Ameliowy. Ruszył zaledwie miesiąc temu, lecz szybko zyskał przychylność mas i miejsce w cyklu Troyanna. Nie dziwota, skoro jej specyficzny styl pisania przypomina mieszankę Zmemłanych, Zombie Samuraia i może, momentami, Michała Góreckiego. Z tym, że ona jest kobietą (#gender). Już na starcie tym wygrywa. Polecam waszej uwadze jej bloga, a teraz czas na odpowiedzi. Lecimy z Ziołem… Tfu… Koksem. Damn… Dalej brzmi źle… Po prostu, zapraszam do lektury.
1. Jak dużo czasu spędzasz na Facebooku i co tam porabiasz?
Na samym Fejsbuku spędzam tak naprawdę nie więcej niż kilka godzin dziennie. Może nawet mniej? Przeglądam w tym czasie nowe posty znajomych, śledzę aktywności ulubionych blogerów, lajkuję koty i ładne kobiety oraz aktualizuję fanpejdż mojego bloga.
Cały dzień spędzam za to na messengerze i ewentualnie fejsbukowym czacie, otwartym w jednej z wielu kart w przeglądarce, rozmawiając ze znajomymi. To jak dla mnie jedna z najważniejszych funkcji Fejsbuka.
2. Co myślisz o reklamach na Facebooku?
Nigdy mi jakoś nie przeszkadzały, rzadko zwracałam na nie uwagę. Jednak od pewnego czasu są jeszcze mniej inwazyjne i w zasadzie niezauważalne… Dziwnym trafem moment tej zmiany pokrywa się z zainstalowaniem przeze mnie Adblocka.
3. 5 lat temu marnowałem czas na…
…dziwki, chlanie, programowanie! No dobra, może nie do końca – pięć lat temu nie byłam chyba jeszcze pełnoletnia… załóżmy więc na wszelki wypadek, że bez tego ostatniego.
4. Czy za 5 lat nadal będziesz z niego korzystać?
Myślę, że tak. Podobnie jak większość użytkowników używam Fejsbuka, bo używają go również moi znajomi – tak długo, jak oni będą szerować zdjęcia kotów, tak długo ja tam będę. Fejs zdążył się już dość mocno zakorzenić w naszej codzienności i jest niemalże wszędzie – nawet cukiernia za rogiem już dawno założyła swój fanpejdż. Sądzę, że 5 lat może nie wystarczyć, by inny serwis społecznościowy na dobre wyeliminował Fejsbuka i zajął jego miejsce – tym bardziej, że na horyzoncie nie bardzo widać taki, który rzeczywiście mógłby to zrobić. Choć mogę się mylić, bo w Internecie wszystko dzieje się szybko.
5. Świat bez Facebooka byłby…
…spokojniejszy i wolniejszy. Bez aż takiego natłoku informacji, jaki można zaobserwować teraz – a przynajmniej do czasu narodzin innego serwisu społecznościowego, co bez wątpienia dość szybko miałoby miejsce.
6. Za co go lubisz, a co Cię w nim wkurza?
Lubię go, bo ułatwia mi utrzymywanie kontaktu ze znajomymi i zapewnia dostęp do interesujących mnie treści. Szczególnie kotów. Jednak irytujące i nieco smutne było dla mnie to, że umożliwił mi on bliższe poznanie niektórych ludzi oraz ich poglądów. Napisze ktoś jakąś bzdurę, coś idiotycznego, a mnie ciśnienie skacze. Kiedyś mnie to denerwowało, wdawałam się w dyskusje i krytykowałam – teraz już tylko naciskam „unfollow”. Życie jest zbyt krótkie, by zaśmiecać sobie feed negatywnymi i śmieciowymi treściami. To, że kogoś lubię i szanuję, nie musi oznaczać bycia skazanym na przeglądanie setek łzawych tekstów udostępnionych z kwejka.
7. Czy Facebook był częścią, tłem jakiegoś ważnego wydarzenia w Twym życiu?
Tak – to przez Fejsbuka rozmawiam często z ludźmi, którzy coś dla mnie znaczą i mogę tym sposobem mieć stały kontakt z tymi, którzy są daleko. Nie zliczę, ile moich pomysłów narodziło się w okienku fejsbukowego czatu i ile z nich w tym samym okienku wyewoluowało. Pewnie nie będzie sporym nadużyciem jeśli powiem, że Fejsbuk w jakimś stopniu przyczynił się i do założenia przeze mnie bloga. :)
8. Gdzie marnujesz czas poza Fejsem?
Chyba nigdzie – Fejsbuk to mój największy i jednocześnie jedyny pożeracz czasu. Wszelkie kwejki, demotywatory i inne lolcontentowe strony dawno temu porzuciłam, a na Twittera wchodzę rzadziej niż bym chciała. Może to i lepiej? Mam dzięki temu czas na to, co w mojej opinii marnowaniem czasu nie jest – pisanie bloga, programowanie, taniec, czytanie książek i innych blogów, oglądanie filmów i seriali, wędrówki po moim pięknym Krakowie oraz spotkania ze znajomymi.
9. Co najczęściej lajkujesz?
Ja nie lajkuję. To mnie lajkują. No chyba, że mówimy o kotach, dla nich robię wyjątek. I dla ładnych kobiet – byle nie ładniejszych ode mnie.
10. Gdybym była Zuckerbergiem to…
…przechwytywałabym i czytała wasze pikantne fejsbukowe rozmowy. Trololo! Nie żebym cierpiała na brak swoich, ale postraszyć czytaniem cudzej korespondencji zawsze fajnie. ;)
11. (Trololo) Czy wiesz, gdzie znajduje się przycisk „wyloguj”?
A po co? Zawsze jest hard reset…

No i ładnie, w najbliższych tygodniach kolejne przedstawicielki płci piękniejszej zawitają w tym cyklu. Zgadujcie o kogo może chodzić… ;)
Albo lepiej przejrzyjcie poprzednie części, pod tabelką koniecznie dajcie lajka Amelii!
Fotkę Amelii zrobiła Joanna Mucha


Maciej Czajkowski
Kacper Skoczylas
Włóczykij
Marcin Galicki
Jacek Gadzinowski







Robert Stalmach
Piotr Malinowski
Kamil Scheicht
Monika Kamińska
Tomasz Fiedoruk
Dawid Pacha
Wojtek Grabek
Jakub Prószyński
Anna Korzeniewska
Dariusz Szpak
Filzo
Bazylia
Ilona Patro
Łukasz Jakóbiak
Ewa Salamon
Kuba Jankowski
Andrzej Tucholski