Powitajcie kolejnego członka w dream teamie Mojego Fejsa. Cykl powoli odżywa, mam wobec niego duże plany na nowy rok, o czym zapewne przekonacie się już niebawem. Ale teraz zmierzcie się z Baronem – przed wami Zbyszek Borowski.
Zbyszek jest najzagorzalszym w Polsce fanem i ambasadorem Xboksa. Nieoficjalnie, oczywiście, ale robi to dobrze i niebezkrytycznie. Ba, mnie, zagorzałego pecetowca, mocno skłania ku zakupieniu XOne. Jeszcze trochę i mu się uda. W każdym razie, niewiele brakowało, a pracowalibyśmy razem. Może i dobrze się stało, bo wspólnie sprawilibyśmy, że stężenie egoizmu, trollingu i nerdostwa na jedno pomieszczenie przekroczyłoby dopuszczalne, unijne normy. W każdym razie: robi media socjalistyczne.
Ma też bloga i bujną czuprynę. O pierwszym mogę powiedzieć, że jest całkiem niezły, lubię czytać Baronowo, choć nie zawsze porusza interesujące dla mnie tematy. O czuprynie wypowiadać się nie będę, należy ją po prostu szanować. No i macza palce (nie wiem które) w polskim serwisie dotyczącym Xboxa: polskilive.pl. A teraz poczytajcie jego wypociny:
1. Jak dużo czasu spędzasz na Facebooku i co tam porabiasz?
Bez bicia przyznaję się do całego dnia. Dosłownie. Wiele osób twierdzi, że spędza tyle czasu na Facebooku, przesadzając mocno. W moim przypadku sprawdzenie powiadomień na telefonie jest jedną z pierwszych aktywności po pobudce. W drodze do pracy nadrabiam zaległości z nocy. W pracy trzymam rękę na pulsie serca internetu. Po pracy dzień w dzień imprezuję w Casa del Zuckerberg.
2. Co myślisz o reklamach na Facebooku?
Sprytny sposób na komercjalizację. I nie są to reklamy w klasycznym tego słowa znaczeniu. To płatna pomoc w walce o atencję. To, co w kwestii zasięgów dzieje się na Facebooku, porównuję do popularnego obecnie modelu dystrybucji gier free-to-play. Możesz walczyć o kliki, interakcje za pomocą umiejętności i nawet uda Ci się wybić zdecydowanie ponad przeciętność. W tym czasie ktoś inny może po prostu zasponsorować sobie post i masz pozamiatane. Klasycznych reklam jest co prawda za dużo w mojej opinii, ale można z nimi żyć w zgodzie. Mi się to udaje.
3. 5 lat temu marnowałem czas na…
Przeczytałem to pytanie i od razu pomyślałem, żeby sprawdzić na Osi Czasu, kim wtedy byłem. To było jednak krótko przed założeniem konta na Facebooku. W końcówce 2008 roku byłem na pierwszym semestrze Computer Science na Politechnice Warszawskiej. Marnowałem tam czas, dobrze powiedziane.
4. Czy za 5 lat nadal będziesz z niego korzystać?
Ostatnio koleżanka z pracy wciągnęła mnie w dyskusję teoretyzującą o Facebooku za 10 lat i miałem pewien problem z odpowiedzią. Taki szmat czasu dla jednego serwisu to bardzo długi test wytrzymałości pod wieloma względami. Przy 5 latach nie mam wątpliwości, że będę nadal aktywnie uczestniczył w życiu socialowym, w tym na FB. I za 5 lat trafię na Twój wpis i się uśmiechnę sam do siebie.
5. Świat bez Facebooka byłby…
Dokładnie taki sam. Łatwo zauważyć, że gdyby nie Facebook, to co innego zaczęłoby przenosić nasze życie do mediów społecznościowych i zgarniałoby na nas tony dolarów. Może miałoby to inną otoczkę, może rozwój całej działki social media poszedłby w innym kierunku. Nie sądzę jednak, aby było zdecydowanie inaczej.
6. Za co go lubisz, a co Cię w nim wkurza?
Kocham i nienawidzę za panującą tu infantylność połączoną z eksplodującą znienacka powagą i brakiem dystansu użytkowników do samych siebie. Znajduję tu ciekawych ludzi, obgaduję ważne sprawy, umawiam się na spotkania i twierdzę, że Facebook jest obecnie narzędziem tak samo ważnym, jak poczta email, Word czy zapalniczka (jestem palaczem).
7. Czy Facebook był częścią, tłem jakiegoś ważnego wydarzenia w Twym życiu?
Ponieważ jestem zabieganym człowiekiem i cierpię na permanentny deficyt czasu, Facebook towarzyszy mi nieustannie od kilku lat. Dzielenie się myślami i zainteresowaniami – czyli coś, co niektórzy uważają w moim przypadku za chorobę i symptom aspołeczności – to dla mnie sposób na utrzymanie kontaktu z ludźmi, na których mi zależy. Pod tym względem Facebook sprawdza się jak mało co – jako cień życia codziennego.
8. Gdzie marnujesz czas poza Fejsem?
Po kilku odejściach i zejściach, w końcu prowadzę regularną konwersację z obserwującymi i obserwowanymi w Twitterze. Wpadam i wypadam, nasłuchuję co się w internecie dzieje. Lajkuję też mocno w Instagramie, ładne zdjęcia też wrzucam. Poza tym mój serwis – PolskiLive.pl – i granie na Xboksie to coś, co pochłania dużo czasu.
9. Co najczęściej lajkujesz?
Ładne kobiety, bekowy content, wypowiedzi hejterów, dobrą muzykę i wszystko, co zgodne z moimi upodobaniami.
10. Gdybym był Zuckerbergiem to…
W tej chwili zacząłbym knuć plan wyparowania z życia publicznego. Coś a la te wszystkie pogłoski o tym, że 2pac żyje, a Hitler ukrywa się na Karaibach. I kiedy już bym ten plan wprowadził w życie, to cieszyłbym się spokojnym żywotem, obserwując to, jak świat się zmienił po moim wycofaniu się z jego trybików. Docelowo wróciłbym do tego, co miałem przed FB, tylko z milionami w walizce.
11. (Trololo) Czy wiesz, gdzie znajduje się przycisk „wyloguj”?
Chociaż korzystam z tej funkcji bardzo rzadko i często jestem wylogowywany automatycznie na smartfonie i tablecie przez zmianę hasła, to wiem gdzie się to robi. Nieraz pytano mnie o to. Zdążyłem się nauczyć.
Facebookowy urwis nam się już wyspowiadał. Ja polecam subskrypcję jego profilu, gdyż często rzuca dobrymi żartami. Niestety, jeszcze częściej tymi słabymi. Ale wtedy też można się pośmiać. A ja tymczasem kłaniam się wam w pas.
Uszanowanko,
Maciej Trojanowicz